Prezydent Tajwanu: nie poddamy się presji Chin


Chiny zwiększają presję na Tajwan, starając się zmienić status quo w obszarze Cieśniny Tajwańskiej. Ale Tajpej nie będzie lekkomyślne prowokować Pekinu, lecz uczyni wszystko, by zwiększyć swe bezpieczeństwo - oświadczyła Caj Ing-wen, prezydent Tajwanu. Sprawę relacji z Chinami kontynentalnymi prezydent poruszyła w przemówieniu wygłoszonym w środę z okazji Dnia Niepodległości.

- Nie będziemy impulsywnie nasilać konfliktów i nie poddamy się presji Chin - powiedziała prezydent. - Demokratyczna transformacja Tajwanu jest promieniem światła w ciemności dla tych wszystkich, którzy poszukują demokracji - dodała.

Caj Ing-wen – polityk wywodząca się z niepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) - zapowiedziała także w swym wystąpieniu, że władze będą usilnie pracować nad tym, by "umocnić tajwańską suwerenność".

Zapewniła też o użyciu wszystkich sposobów, aby zapobiegać infiltracji przez inne państwa.

Odbieranie sojuszników

Eksperci przyznają, że Chiny istotnie zwiększyły swe naciski na Tajwan. Dzieje się tak od 2016 roku, gdy prezydenturę na wyspie objęła Caj Ing-wen. Od tamtej pory chińska armia zintensyfikowała manewry w pobliżu Tajwanu, a chińska dyplomacja zwiększyła naciski w celu izolacji dyplomatycznej wyspy na arenie międzynarodowej.

W sierpniu Tajwan stracił poparcie Salwadoru, który utrzymywał stosunki z Republiką Chińską od 1933 roku i kontynuował ich honorowanie po 1949 roku, gdy grupa Czang Kaj-szeka, który przegrał wojnę, schroniła się na wyspie Tajwan i ogłosiła ją tymczasową siedzibą Republiki Chińskiej.

Tajwan uważa, że Chiny dążą do pozbawienia go sojuszników.

Salwador to już piąty kraj po Burkinie Faso, Republice Dominikańskiej, Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej oraz Panamie, który zerwał relacje z Tajwanem na rzecz poprawy stosunków z ChRL od momentu objęcia władzy przez prezydent Caj Ing-wen.

Autor: mm//now / Źródło: PAP, Reuters, Bloomberg