Pierwsza wizyta prezydenta Korei Południowej w Chinach


Prezydent Korei Południowej Mun Dze In przybył w środę do Pekinu, rozpoczynając swoją pierwszą oficjalną wizytę w Chinach. Jej celem jest normalizacja stosunków nadszarpniętych sprawą instalacji amerykańskiego systemu obrony rakietowej THAAD w Korei Południowej.

Zaplanowane na czwartek spotkanie Muna z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem będzie okazją na pogłębienie przyjaźni i poszukiwanie sposobów rozwiązania kryzysu zbrojeń atomowych Korei Północnej – poinformował doradca południowokoreańskiego prezydenta do spraw bezpieczeństwa Nam Guan Pjo.

Zarówno Chiny jak i Korea Południowa graniczą z Koreą Północną, która pod koniec listopada próbnie wystrzeliła najbardziej zaawansowaną międzykontynentalną rakietę balistyczną. Władze w Pjongjangu ogłosiły, że jest ona zdolna przenosić głowice atomowe.

W odpowiedzi Korea Południowa przeprowadziła wspólnie z USA duże manewry lotnicze, mimo apeli Pekinu, by wstrzymać ćwiczenia wojskowe w regionie.

Znaczący krok

Wizyta Muna, przypadająca na 25-lecie nawiązania oficjalnych relacji dyplomatycznych pomiędzy Seulem a Pekinem, będzie "znaczącym krokiem w stronę odbudowy wzajemnego zaufania" i pomoże "przywrócić normalne relacje" - zapowiadała w tym tygodniu szefowa południowokoreańskiej dyplomacji Kang Kiung Wha.

Komentatorzy zastanawiają się jednak, czy spotkania prezydentów nie zdominuje kwestia systemu THAAD. W październiku oba kraje zgodziły się wprawdzie znormalizować stosunki pomimo sprawy THAAD, ale nie zlikwidowało to wszystkich napięć.

Ubiegłoroczna decyzja Seulu o zezwoleniu na instalację amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej zirytowała Pekin, który uważa THAAD za zagrożenie dla swojej suwerenności. Chińskie władze podjęły szereg nieoficjalnych działań odwetowych, między innymi wobec działających w kraju południowokoreańskich firm, choć Pekin nigdy nie przyznał, że miało to związek z decyzją o THAAD.

Wciąż obowiązuje również wprowadzony przez Chiny po tej decyzji zakaz sprzedaży zorganizowanych wycieczek do Korei Południowej, choć w ubiegłym miesiącu został on nieco rozluźniony. Według chińskiego operatora turystycznego Ctrip z powodu zakazu w czasie październikowych świąt zwanych "złotym tygodniem" do Korei Południowej pojechało w tym roku o 70 proc. mniej chińskich turystów niż w analogicznym okresie 2016 roku.

"Biorąc pod uwagę, że do niedawna Chińczycy stanowili blisko połowę turystów odwiedzających Koreę Południową, a ChRL jest największym partnerem handlowym tego kraju, prezydent Mun będzie prawdopodobnie naciskał w Pekinie na całkowite zniesienie restrykcji" – ocenia hongkoński dziennik "South China Morning Post".

Delegacja ponad 200 przedsiębiorców

Według danych Koreańskiej Organizacji Turystycznej w pierwszych dziewięciu miesiącach 2017 roku kraj ten odwiedziło o połowę mniej Chińczyków niż w roku poprzednim, co kosztowało gospodarkę 6,5 mld dolarów, szacując na podstawie średnich wydatków chińskich turystów w 2016 roku.

Według południowokoreańskich mediów w Pekinie Munowi towarzyszy delegacja ponad 200 przedsiębiorców. Komentatorzy spodziewają się, że w czasie czterodniowej wizyty zawarte zostaną nowe umowy gospodarcze.

W związku z napiętymi relacjami pomiędzy Chinami a Japonią i Koreą Południową w lipcu nie odbył się trójstronny szczyt tych krajów. Do takiego spotkania nie dojdzie już raczej w tym roku, ale obserwatorzy mają nadzieję, że Mun i Xi postarają się, by trójstronny szczyt mógł się odbyć w przyszłym roku – podaje "SCMP".

Autor: tas/adso / Źródło: PAP