"Kanada wzywa Chiny do poszanowania praw człowieka i prawa do protestów"


Premier Kanady Justin Trudeau wyraził we wtorek, w 30. rocznicę krwawych zajść na Placu Tiananmen w Pekinie, "prawdziwe zaniepokojenie" stanem praw człowieka w Chinach. Trudeau powiedział, że Kanada nadal wzywa Chiny do "poszanowania praw człowieka, poszanowania prawa do protestów i poszanowania wolności wypowiedzi", a także do zaprzestania masowych zatrzymań Ujgurów i innych mniejszości muzułmańskich.

Stosunki dyplomatyczne na linii Ottawa-Pekin znacznie pogorszyły się w grudniu 2018 roku, kiedy policja w Vancouver zatrzymała na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania wiceprezes chińskiej firmy telekomunikacyjnej Huawei, Meng Wanzhou.

Władze USA zarzucają jej oszustwa w związku z łamaniem sankcji nałożonych na Iran i domagają się jej ekstradycji. W Stanach Zjednoczonych grozi jej wieloletnie więzienie.

Wkrótce po aresztowaniu Meng w Kanadzie chińskie władze zatrzymały dwóch Kanadyjczyków - byłego dyplomatę Michaela Kovriga i biznesmena Michaela Spavora.

W połowie maja zostali oni formalnie aresztowani pod zarzutem gromadzenia i kradzieży tajemnic państwowych. W celu wywarcia presji, aby Meng wróciła do kraju, Chiny zablokowały również import kluczowych towarów kanadyjskich. - Ubolewamy nad arbitralnym przetrzymywaniem Kanadyjczyków i innych więźniów politycznych w Chinach. Omówiliśmy tę kwestię bezpośrednio z chińskimi przywódcami - oświadczył premier Trudeau.

Rzeź na placu Tiananmen

W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku chińska armia użyła czołgów i transporterów opancerzonych przeciwko tysiącom demonstrujących w Pekinie studentów, robotników i przedstawicieli inteligencji.

Brutalne działanie władz wobec swoich własnych obywateli wciąż jest w Chinach tematem tabu, objętym całkowitą cenzurą.

ZOBACZ RAPORT tvn24.pl: 30. rocznica masakry na placu Tiananmen Pekin nigdy nie wziął na siebie odpowiedzialności za masakrę i nie opublikował oficjalnej listy ofiar, których według niezależnych szacunków mogło być od kilkuset do nawet kilku tysięcy. Zdaniem wielu komentatorów pod rządami obecnego prezydenta Xi Jinpinga Chiny jeszcze bardziej oddaliły się od demokratycznych ideałów, o które wówczas walczono.

Według organizacji obrońców praw człowieka Amnesty International w ciągu kilku tygodni poprzedzających rocznicę chińska policja zatrzymała lub umieściła w areszcie domowym dziesiątki działaczy politycznych albo stosowała wobec nich groźby.

Masakra na placu TiananmenZiemienowicz Adam/PAP

Autor: akw//kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: