Premier Japonii znów pod lupą ministerstwa


Japońskie ministerstwo edukacji wznowi, po naciskach mediów, postępowanie wyjaśniające w sprawie dotyczącej premiera Shinzo Abego. Chodzi o wydanie pozwolenia na uruchomienie nowego wydziału na uczelni kierowanej przez jego znajomego.

Możliwość udziału premiera Abego w naciskach na organy odpowiedzialne za wydanie pozwolenia na otwarcie nowego wydziału weterynarii w uczelni kierowanej przez jego dobrego znajomego budzi kontrowersje. Ministerstwo edukacji poinformowało o decyzji wznowienia działań wyjaśniających w piątek.

Nowe dowody

Resort zmienił zdanie ze względu na wielokrotne podejmowanie tego tematu przez japońskie media, które powołują się na nowe dowody w sprawie. Mają to być załączniki z e-maili, na podstawie których można uznać, że przedstawiciele resortu edukacji ingerowali w proces przyznawania pozwolenia dla organizacji edukacyjnej Kake Gakuen kierowanej przez Kotaro Kakego, wieloletniego przyjaciela premiera. Wątpliwości od początku sprawy budzi fakt, że w kraju od 52 lat nie było potrzeby uruchamiania nowych wydziałów weterynarii. Podczas piątkowej konferencji prasowej minister edukacji Hirokazu Matsuno poinformował, że jego resort spotkał się z krytyką za niewystarczające działania wyjaśniające wątpliwości wokół sprawy. - Były to poważne zarzuty ze strony opinii publicznej. Chcemy stawić im czoła i przeprowadzić kolejne śledztwo - powiedział Matsuno. Według ministra nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób zostaną wznowione działania, ale na ich przeprowadzenie nalegał również sam premier. Wcześniej Abe bagatelizował wagę oskarżeń, mówiąc, że resort edukacji przeprowadził już odpowiednie śledztwo i nie znalazł żadnych dokumentów potwierdzających zarzuty. Według dziennika "Japan Times", w czwartek co najmniej sześć gazet oraz stacji telewizyjnych powoływało się na anonimowych przedstawicieli resortu edukacji, którzy utrzymywali, że dokumenty obciążające premiera są prawdziwe.

Kolejne oskarżenia

Organizacji edukacyjnej Kake zezwolono na otwarcie wydziału weterynarii w specjalnej strefie strategicznej w prefekturze Ehime. Na obszarze takich stref rząd stosuje luźniejsze przepisy, które mają przyczynić się do stymulacji wzrostu gospodarczego będącego jednym z celów władz. Gdy w styczniu organizacji Kake przyznano możliwość wzięcia udziału w rządowym projekcie, władze miasta Imabari z Ehime zdecydowały się przekazać jej ziemię pod nowy wydział za darmo i zapewniły 9,6 mld jenów (ok. 85,2 mln dolarów) wsparcia. Wartość terenu szacuje się na 3,68 mld jenów (ok. 32 mln dolarów). Są to kolejne oskarżenia o nieprawidłowości pod adresem szefa rządu po aferze związanej z organizacją edukacyjną Moritomo Gakuen z Osaki. Moritomo Gakuen mogła skorzystać z zaniżonych cen gruntu przy kupnie terenu należącego do państwa. Sprawa jest badana przez prokuraturę w Osace. W skandal zamieszana jest także żona Abego, Akie. Według mediów kolejne doniesienia o nieprawidłowościach pojawiające się od kilku tygodni w japońskich mediach mogą poważnie zagrozić pozycji szefa rządu.

Autor: ToL/tr / Źródło: PAP