Pragmatyk kontra konserwatysta. Jaki wybór Irańczyków będzie miał wpływ na Polskę?


"Największy wpływ na stosunki polsko-irańskie będzie miała atmosfera w relacjach między Iranem a USA" - pisze o możliwych skutkach piątkowych wyborów prezydenckich w Iranie Karol Wasilewski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Za najpoważniejszych pretendentów do zwycięstwa uchodzą ubiegający się o reelekcję prezydent Hasan Rowhani i cieszący się poparciem najwyższego przywódcy Alego Chameneiego Ebrahim Raisi.

Wasilewski wskazuje, że chęć ubiegania się o stanowisko zgłosiła rekordowa liczba 1636 Irańczyków. Rada Strażników, odpowiedzialna za selekcję kandydatów, dopuściła do startu sześciu z nich. Odrzuciła przy tym wniosek byłego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, przeciw któremu wypowiadał się Ali Chamenei, który jest Najwyższym Przywódcą Iranu. Ultrakonserwatywny ajatollah, który nawołuje do mniejszego otwarcia na Zachód, stoi oficjalnie poza codzienną polityką, jego głos może jednak zaważyć na wynikach.

Wyścig prawdopodobnie rozstrzygnie się pomiędzy dwoma kandydatami

Zdaniem Wasilewskiego oraz wielu innych komentatorów, losy prezydentury rozstrzygną się prawdopodobnie między Raisim i Rowhanim. Raisi jest reprezentantem konserwatystów, rzekomo wspieranym przez Chameneiego. Umiarkowany Rowhani ma poparcie tzw. reformatorów, w tym byłego prezydenta Mohammada Chatamiego, zaznacza ekspert.

Jak podkreśla Wasilewski, faworytem wyborów jest Rowhani, jednak relatywnie dobra kampania konserwatystów powoduje, że nie należy przekreślać szans Raisiego na zwycięstwo, zwłaszcza jeśli dojdzie do drugiej tury. Jeżeli żaden z kandydatów nie uzyska ponad 50 proc. głosów, 26 maja odbędzie się kolejna runda wyborów (26 maja).

Sprawy gospodarcze zdominowały kampanię

Ekspert podkreśla, że najważniejszymi sprawami poruszanymi w kampanii okazały się kwestie gospodarcze. Raisi złożył liczne obietnice, np. trzykrotnego zwiększenia wysokości zasiłku dla najbiedniejszych. Zadeklarował się również, że stworzy "miliony miejsc pracy". Konserwatysta krytykował Rowhaniego za brak poprawy sytuacji ekonomicznej Irańczyków i korupcję, oskarżał go również o reprezentowanie wyłącznie elit - podkreśla Wasilewski.

Przedmiotem sporu jest podpisane w 2014 roku przez Rowhaniego i sześć mocarstw (USA, Chiny, Francję, Rosję, Wielką Brytanię i Niemcy) porozumienie. Zgodnie z tą umową, Iran zrezygnuje z dążenia do uzyskania z broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie sankcji nałożonych na ten kraj. Przeciwnicy Rowhaniego zarzucają mu jednak, że sytuacja gospodarcza w kraju nie ulega poprawie.

Rowhani wskazywał, że potrzeba czasu, aby gospodarcze korzyści porozumienia nuklearnego były w pełni widoczne. Obiecywał, że doprowadzi do zniesienia pozostałych sankcji i wypominał konkurentowi brak międzynarodowego obycia, tłumaczy znawca Iranu.

Prawa człowieka

Wasilewski zauważa, że na ostatnim etapie kampanii były prezydent zaostrzył dyskurs, krytykując rywala za jego podejście do praw człowieka. Raisi był bowiem członkiem tzw. komisji śmierci, która w 1988 r. skazała na śmierć tysiące więźniów politycznych. Sam w trakcie kampanii występował jednak jako kandydat "sprzyjający wolności".

Otwarcie na Zachód czy zbliżenie irańsko-rosyjskie?

Raisi jest uważany za potencjalnego następcę Chameneiego. Jego wygrana w wyborach prezydenckich urealniałaby tę perspektywę. Natomiast zwycięstwo Rowhaniego będzie kolejnym krokiem w kierunku łagodnego odprężenia (po sukcesie umiarkowanych kandydatów w wyborach do parlamentu i Zgromadzenia Ekspertów w 2016 r.) - twierdzi ekspert.

Wpływ wyborów na politykę zagraniczną Iranu będzie ograniczony. Jak pisze Wasilewski, trudno spodziewać się zmian na odcinku bliskowschodnim, gdzie aktywność Iranu jest kształtowana w głównej mierze przez Strażników Rewolucji i najwyższego przywódcę. Można jednak przypuszczać, że administracja Rowhaniego byłaby bardziej koncyliacyjnie nastawiona do międzynarodowych partnerów niż rząd Raisiego. Zwycięstwo konserwatywnego kandydata może oznaczać przyspieszenie zbliżenia irańsko-rosyjskiego, zaznacza znawca tematu.

Przyszłość porozumienia nuklearnego

Jak twierdzi Wasilewski, administracja Rowhaniego deklaruje wolę wypełniania porozumienia nuklearnego (JCPOA). Ze względu na kapitał polityczny, jaki prezydent włożył w jego promowanie, można spodziewać się kontynuacji tego kursu. Rowhani zapewne podejmie starania dyplomatyczne, aby skłonić państwa UE do dystansowania się od krytycznej wobec porozumienia polityki Donalda Trumpa.

W razie wygranej konserwatywnego kandydata przyszłość JCPOA jest bardziej wątpliwa – Raisi wielokrotnie krytykował umowę. Działania Trumpa, dążącego do ograniczenia korzyści ekonomicznych Iranu z wypełniania porozumienia, mogą skłonić Raisiego do jego zerwania. Nie będzie to jednak możliwe bez zgody Chameneiego. Dotychczas sprzyjał on umowie, jednak ostatnie wypowiedzi wskazują na zaniepokojenie stanem jej wdrażania, zaznacza ekspert.

Konsekwencje irańskich wyborów dla Polski

Zdaniem Wasilewskiego, największy wpływ na stosunki polsko-irańskie będzie miała atmosfera w relacjach między Iranem a USA. W przypadku wygranej konserwatywnego kandydata można spodziewać się intensyfikacji napięć amerykańsko-irańskich. Jeśli wygra pragmatyczny Rowhani, ich częstotliwość może być mniejsza i będzie zależała od wsparcia UE dla porozumienia nuklearnego.

Bez względu na wynik wyborów administracja Trumpa może wywierać naciski na sojuszników w celu ograniczenia korzyści gospodarczych Iranu z wypełniania umowy. To zaś może utrudniać rozwój polskiego eksportu na perspektywicznym rynku irańskim, starania o kontrakty dla polskich firm czy kolejne dostawy irańskiej ropy do Polski, podkreślił ekspert.

Wybory w Iranie
Wybory w Iranie

Autor: arw\mtom / Źródło: pism.pl, TVN24

Tagi:
Raporty: