Pożary lasów to "kara za grzechy"

 
Ogień karą za grzechy Rosjan?sxc.hu

Szef rosyjskiego agroholdingu „Russkoje Mołoko” (Rosyjskie mleko) zagroził, że zwolni z pracy wszystkich pracowników żyjących w związkach zawartych w Urzędzie Stanu Cywilnego, a nie w cerkwi. Wasilij Bojko-Wielikij jest przekonany, że buszujące w Rosji pożary to kara za "grzechy narodu rosyjskiego". Zmuszenie ludzi do zawierania małżeństw kościelnych ma ten grzech zmniejszyć.

Pracownicy spółki mają szansę naprawić swój błąd do 14 października bieżącego roku. Wtedy to w kościele prawosławnym przypada święto Opieki Matki Bożej. W przeciwnym razie ich etaty zostaną zlikwidowane.

- Dla człowieka ochrzczonego zawarcie związku małżeńskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego, a nie przed ołtarzem, to anomalia - twierdzi Bojko-Wielikij.

Bojko łamie prawo

Szef firmy uważa również, że kobiety, które dokonały aborcji, nie mogą już dla niego pracować. - Aborcja to morderstwo, a my nie chcemy pracować z mordercami - odważnie wyraził swoje zdanie.

Zdaniem byłego ministra pracy Federacji Rosyjskiej Aleksandra Poczynoka, prezes Bojko-Wielikij łamie Konstytucję i przepisy Kodeksu Pracy. - Rosja to kraj wielu wyznań i nie wolno łamać Konstytucji oraz prawodawstwa międzynarodowego i prawa pracy, wprowadzając nakazy dotyczące wyznania – podkreślił Poczynok.

Źródło: Echo Moskwy

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu