Władze Bahamów poinformowały w środę, że po przejściu huraganu Dorian zarejestrowano ponad dwa tysiące osób zaginionych. Przedstawiciel krajowej agencji zarządzania kryzysowego Carl Smith zastrzegł, że w tej liczbie mogą być uwzględnione osoby, które uciekły do ośrodków ewakuacyjnych.
Po przejściu huraganu Dorian zarejestrowano ponad dwa tysiące osób zaginionych - poinformowały władze Bahamów. Przedstawiciel krajowej agencji zarządzania kryzysowego Carl Smith zastrzegł, że w tej liczbie mogą być uwzględnione osoby, które uciekły do ośrodków ewakuacyjnych.
- Lista [osób zaginionych - przyp. red.] nie została jeszcze zweryfikowana pod kątem danych rządowych o osobach pozostałych w ośrodkach ewakuacyjnych lub ewakuowanych. Proces ten trwa - poinformował na konferencji prasowej w Nassau przedstawiciel krajowej agencji zarządzania kryzysowego Carl Smith.
Dziesiątki zabitych
W ośrodkach ewakuacyjnych przebywają nadal tysiące osób. Potwierdzony przez władze bilans ofiar śmiertelnych huraganu wynosi obecnie 50 osób, rząd ostrzega jednak, że liczba ta może jeszcze znacząco wzrosnąć.
Dorian spustoszył Bahamy na przełomie sierpnia i września jako jeden z najpotężniejszych huraganów w historii Karaibów - towarzyszył mu wiatr wiejący w porywach z prędkością ponad 300 kilometrów na godzinę.
Żywioł spowodował olbrzymie powodzie. Uszkodzonych lub całkowicie zniszczonych zostało około 13 tysięcy domów. Pod koniec ubiegłego tygodnia huragan dotarł do Kanady, ale z mniejszą siłą.
Autor: asty//now / Źródło: PAP