Pompeo grozi "poważnymi konsekwencjami" za ingerencję w wybory


Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział w środę, występując przed senacką komisją spraw zagranicznych, że osobiście ostrzegł najwyższej rangi przedstawicieli Kremla, iż za jakiekolwiek ingerowanie w amerykańskie wybory Rosję spotkają "poważne konsekwencje".

Pompeo, informując, że ostrzegał przedstawicieli Kremla o "poważnych konsekwencjach" w razie ich ingerencji w amerykańskie wybory, odpowiedział na pytania dotyczące szczegółów spotkania w cztery oczy między prezydentem Donaldem Trumpem a rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, które odbyło 16 lipca w Helsinkach.

Szef komisji, Republikanin Bob Corker, otworzył przesłuchanie szefa amerykańskiej dyplomacji, mówiąc, że senatorzy mają "poważne wątpliwości" dotyczące Trumpa i jego polityki zagranicznej.

Pompeo - mówiąc, że "NATO pozostanie nieodzownym filarem bezpieczeństwa narodowego Ameryki" - zapewnił też, że polityka Waszyngtonu wobec sankcji na Rosję "nie zmieniła się zupełnie", a on jest gotów pracować wraz z Kongresem nad nowymi retorsjami wobec Moskwy.

"Znamy wartość takich doniosłych deklaracji" - napisała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa na Facebooku odpowiadając na słowa sekretarza stanu. Zacharowa podkreśliła również, że porozumienie paryskie dot. globalnej umowy klimatycznej, a także porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego były oficjalnym stanowiskiem USA za czasów prezydentury Baracka Obamy, ale prezydent Donald Trump "zdecydował inaczej".

Autor: ads\mtom / Źródło: PAP, TVN24

Tagi:
Raporty: