Polski marine zamordowany przez podwładnych

Aktualizacja:

Sierżant Jan Pietrzak i jego żona Quiana Jenkins zostali brutalnie zamordowani w swoim domu w Kalifornii. Oprawcy najpierw długo torturowali, a potem brutalnie zabili swojego dowódcę i jego małżonkę.

Jan Pietrzak, polski emigrant wyjechał do USA po tym, jak jego matka wygrała "zieloną kartę" na loterii. Po ataku 11 września 2001 roku oznajmił że wstępuje do marines. Polak szybko awansował. Służył także w Iraku.

Związali, zgwałcili, zastrzelili

Nie wiadomo, jak oprawcy włamali się do świetnie strzeżonego domu Polaka. Policji udało się jednak odtworzyć przebieg dramatycznych zdarzeń. Pietrzak i jego czarnoskóra małżonka, którą poślubił w sierpniu 2008 r., zostali związani i zakneblowani. Następnie kobietę w okrutny sposób gwałcono na oczach męża. Po kilku godzinach tortur, zabito ich strzałami w głowę.

Byli czarni...

Morderstwa dokonał 18-letni kapral Emrys John. Trzej pozostali marines przyglądali się zbrodni. Chociaż morderstwa dokonano 15 października 2008 roku, szczegóły opublikowano dopiero po zakończeniu kampanii prezydenckiej. To, że oprawcy są czarnoskórzy, ujawniła lokalna prasa... dzień po wyborze Barracka Obamy na prezydenta.

- Nie wierzę, że to przypadek. Gdyby sprawa została ujawniona z tymi wszystkim bestialskimi detalami oraz informacją o tym, że mordercy byli czarni, jeszcze w czasie kampanii, rezonans byłby ogromny - powiedział polski ksiądz pracujący w USA, prosząc o nieujawnianie nazwiska.

Dlaczego zabili?

Jak dotąd nieznane są prawdziwe powody tego brutalnego zabójstwa. Policja podaje, że chodziło o kradzież. Jednak sposób, w jaki dokonano tej zbrodni pozostawia wątpliwości, czy rzeczywiście chodziło tylko o kradzież.

Źródło: ABC News, "Dziennik Wschodni"