"Polsce daleko do statusu guru"

 
Depesza Ashe'a dotyczyła polskiej obecności w UEwikipedia.org

- Chociaż Polska jest coraz bardziej efektywna taktycznie, brak wizji strategicznej, współpracy wewnętrznej i aktywnego zaangażowania w stolicach europejskich ogranicza zdolności Polski do realizowania swoich interesów w Brukseli - napisał Victor Ashe, były ambasador USA w Warszawie w depeszy z 2009 roku ujawnionej przez portal Wikileaks.

Poufna depesza została wysłana z Warszawy 9 czerwca 2009 roku. Ashe pisze w niej na temat obecności Polski w UE.

"Po pięciu latach w Unii Europejskiej Polska coraz lepiej radzi sobie w “nawigacji” w instytucjach unijnych, ale jeszcze daleko jej do statusu guru" - czytamy w dokumencie ujawnionym przez Wikileaks.

Po pięciu latach w Unii Europejskiej Polska coraz lepiej radzi sobie w “nawigacji” w instytucjach unijnych, ale jeszcze daleko jej do statusu guru. fragment depeszy ujawnionej przez Wikileaks

Starsi członkowie UE, zwłaszcza Niemcy i Francja, przyjęły z aprobatą zmianę w tonie polskiej polityki i nie kryją, że wolą pracować z Tuskiem niż z prezydentem Lechem Kaczyńskim (PiS). fragment depeszy ujawnionej przez Wikileaks

"Chociaż Polska jest coraz bardziej efektywna taktycznie, brak wizji strategicznej, współpracy wewnętrznej i aktywnego zaangażowania w stolicach europejskich ogranicza zdolności Polski do realizowania swoich interesów w Brukseli" - dodaje dyplomata.

Jak podkreśla ówczesny ambasador, "głos Polski jest mile widziany w sprawach istotnych dla USA", takich jak bezpieczeństwo energetyczne czy wsparcie dla wschodnich sąsiadów UE.

Rosnące wpływy Polski w Brukseli?

Ashe zwraca też uwagę, że Polska twierdzi, iż ma coraz większy wpływ na proces decyzyjny w UE. Zwraca na marginesie tego uwagę, że "krajowa kampania PR Tuska była tak skuteczna – a hojność UE tak widoczna, że nawet liderzy PiS mówią teraz oficjalnie o „reformowaniu”, UE a nie o obronie Polski przed szponami Unii".

"Starsi członkowie UE, zwłaszcza Niemcy i Francja, przyjęły z aprobatą zmianę w tonie polskiej polityki i nie kryją, że wolą pracować z Tuskiem niż z prezydentem Lechem Kaczyńskim (PiS)" - podkreśla ambasador USA.

Dwa problemy

Widzi on dwa główne problemy związane z obecnością Polski w Unii Europejskiej. Po pierwsze "utrzymujący się od dawna brak porozumienia w kwestiach polityki zagranicznej między prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem poważnie ogranicza zdolność Polski do mówienia jednym głosem na forum UE".

"Dodatkowym utrudnieniem dla działania są podziały wewnątrz rządu. Partner koalicyjny Tuska, Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) ma w swojej gestii ministerstwa gospodarki i rolnictwa, które powinny forsować sprawy priorytetowe w Brukseli i implementować inicjatywy UE na polu krajowym. Zamiast tego lider PSL i wicepremier Pawlak są zmarginalizowani w brukselskich dyskusjach a priorytety wyznacza niewielka grupa doradców Tuska, nierzadko w manierze ad-hoc" - czytamy w depeszy Wikileaks.

Ten brak koordynacji rozciąga się także na działania Polski w Parlamencie Europejskim - zaznacza Ashe.

Źródło: Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org