Początek kolejnej wojny na Bałkanach? Macedonia otrząsa się po krwawych starciach


30 osób zostało oskarżonych w Macedonii o terroryzm po piątkowych krwawych starciach z policją uzbrojonych Albańczyków z Kosowa i miejscowych Albańczyków w Kumanowie. Zginęło w nich ośmiu macedońskich policjantów i 14 członków oddziału terrorystycznego.

Zatrzymanych oskarżono o "terroryzm oraz zagrożenie porządku konstytucyjnego i bezpieczeństwa kraju". Część osób oskarżono także o "nielegalne posiadanie broni i materiałów wybuchowych. Wszystkich aresztowano na 30 dni" - ogłosiła prokuratura w komunikacie.

"jedna z najgroźniejszych grup na Bałkanach"

Według macedońskiej prokuratury wśród 30 oskarżonych jest "18 kosowskich Albańczyków, 11 obywateli Macedonii, w tym dwie osoby mieszkające w Kosowie, oraz mieszkaniec Niemiec pochodzący z Albanii. Większość z nich znalazła się w Macedonii nielegalnie".

Jak poinformował w niedzielę rzecznik MSW Iwo Kotewski, część terrorystów nosiła mundury rozwiązanej kosowskiej partyzantki - Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK).

- Zneutralizowaliśmy jedną z najgroźniejszych grup terrorystycznych na Bałkanach - mówił Kotewski. Dodał, że w trakcie operacji, w której użyto m.in. pojazdów opancerzonych, nie było ofiar wśród ludności cywilnej.

Planowali zamachy?

Premier Macedonii Nikoła Grujewski powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że grupa ponad 40 terrorystów planowała atak na instytucje państwowe, imprezy sportowe i centra handlowe. Twierdził, że mieli oni doświadczenie w walkach, które zdobyli zarówno na Bałkanach, jak i na Bliskim Wschodzie.

Kumanowo, gdzie w albańskiej dzielnicy doszło w piątek do ataku na miejscowy posterunek policji, położone jest w pobliżu granicy z Kosowem. Z dzielnicy tej, która na kilkadziesiąt godzin stała się bastionem terrorystów, ludność uciekła ze swych domów, lecz w poniedziałek mogła już do nich wrócić.

Prezydent Kosowa Atifete Jahjaga i premier Isa Mustafa ostro potępili w poniedziałek udział obywateli Kosowa w wydarzeniach w Kumanowie.

UE i NATO patrzą na sąsiadów

Jeszcze w sobotę Unia Europejska wyraziła "głębokie zaniepokojenie" walkami w Kumanowie. W niedzielę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zaapelował do stron konfliktu o powściągliwość. W poniedziałek apel ten powtórzył sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.

- W tym delikatnym momencie Ban apeluje do wszystkich stron, aby wstrzymały się z wszelkimi deklaracjami lub akcjami, które mogłyby zwiększyć napięcie w Macedonii - powiedział jego rzecznik.

Sekretarz generalny ONZ zachęcił władze w Skopje, aby potwierdziły swoje przywiązanie do "fundamentalnych praw tworzenia środowiska, w którym mogą być swobodnie wymieniane przeciwstawne poglądy".

Starcia w weekend w Kumanowie były najgwałtowniejsze od czasu rebelii albańskiej mniejszości w 2001 roku, zakończonej po pół roku podpisaniem ugody. Etniczni Albańczycy domagali się wtedy rozszerzenia swych praw.

W Macedonii, liczącej 2,1 mln mieszkańców, prawie jedna czwarta to Albańczycy.

Autor: adso\mtom / Źródło: PAP