Po tragedii na Dunaju. Kapitan może wyjść za kaucją, nie wolno mu opuścić Budapesztu


Ukraiński kapitan statku hotelu, aresztowany jako podejrzany w sprawie zatonięcia 29 maja statku wycieczkowego w Budapeszcie, może zostać zwolniony za kaucją – orzekł w środę sąd drugiej instancji. Decyzja jest prawomocna.

Sąd w Budapeszcie zdecydował, że 64-letni ukraiński kapitan statku hotelu może po wpłaceniu kaucji w wysokości 15 mln forintów (niecałe 200 tys. zł) wyjść z aresztu. Nie wolno mu jednak opuszczać węgierskiej stolicy i musi dwa razy w tygodniu zgłaszać się u prowadzących śledztwo. Jego przemieszczanie się będzie monitorowane za pomocą elektronicznej bransolety.

Adwokat kapitana: nie ma dowodów

Kapitan został 1 czerwca aresztowany na miesiąc jako podejrzany o stworzenie zagrożenia dla ruchu wodnego, które spowodowało katastrofę ze skutkiem śmiertelnym. W wyniku zatonięcia statku wycieczkowego Hableany z 35 osobami na pokładzie po zderzeniu ze statkiem-hotelem śmierć poniosły co najmniej 24 osoby. Siedem osób przeżyło, a cztery są nadal poszukiwane.

Adwokat podejrzanego zapowiedział, że kaucja z całą pewnością zostanie wpłacona. Ocenił, że brak dowodów wskazujących na to, by kapitan spowodował tragedię.

Wrak podniesiony z dna

Wrak Hableany już podniesiono z dna i przetransportowano do przystani na wyspie Csepel, gdzie przejdzie gruntowne oględziny. Szef Centrum Zapobiegania Terroryzmowi (TEK) Janos Hajdu powiedział w środę, że we wnętrzu wraku nagromadziła się gruba warstwa mułu i niewykluczone, że znajdują się w nim kolejne ofiary. Dodał, że jeśli nikogo tam nie znajdą, oznacza to, że poszukiwane cztery osoby wypadły za burtę podczas zderzenia. Dlatego MSW podwoiło liczbę funkcjonariuszy prowadzących poszukiwania wzdłuż brzegów Dunaju.

Autor: rzw / Źródło: PAP