"Po dłuższej przerwie polscy żołnierze wrócą na Bliski Wschód"

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Obradom przewodniczył Jacek CzaputowiczMSZ/Tymon Markowski

Od pierwszych dni członkostwa Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ realizujemy priorytet wzmocnienia prawa międzynarodowego – oświadczył we wtorek minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz na posiedzeniu RB ONZ w Nowym Jorku, któremu przewodniczył. Zapowiedział, że Polacy ponownie włączą się w misję pokojową ONZ działającą od 1978 roku w południowym Libanie.

Promowanie i wzmocnienie rządów prawa w utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa były przedmiotem wtorkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. Obradom przewodniczył Jacek Czaputowicz, ponieważ w sierpniu Polska sprawuje prezydencję w RB.

Szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę, że konwencje genewskie zostały ratyfikowane i przyjęte przez niemal wszystkie państwa na świecie. Uzupełniły je trzy dodatkowe protokoły, które - jak zaznaczył - razem odgrywają fundamentalną rolę w ograniczeniu brutalności w konfliktach zbrojnych.

Czaputowicz o polskiej "trudnej historii"

- Od pierwszych dni członkostwa Polski w Radzie Bezpieczeństwa realizujemy priorytet wzmocnienia prawa międzynarodowego. To zawsze jest dla Polski sprawą szczególnie ważną z powodu naszej trudnej historii, na którą boleśnie wpłynęły skutki tego, że inne państwa nie przestrzegały porozumień międzynarodowych, a także naszego poczucia odpowiedzialności za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa – powiedział minister.

Jak akcentował, dla ochrony ofiar wojny niezbędne jest poszanowanie zasad prawa humanitarnego zapisanego w konwencjach od 1949 roku.

Ponad 200 polskich żołnierzy w misji ONZ w Libanie

Polacy mieliby ponownie włączyć się w misję pokojową ONZ działająca od 1978 r. na terenie południowego Libanu, znaną jako UNIFIL.

Jest to jedna z najdłuższych, ale też i najmniej skutecznych misji ONZ. Jej żołnierze nie byli w stanie zapobiec ani wojnie z 1982 r., połączonej z masakrą przebywających w libańskich obozach dla uchodźców Palestyńczyków, ani też późniejszym nalotom izraelskiego lotnictwa.

- Chodzi o nieco ponad 200 żołnierzy, którzy mogliby się przyczynić do zaprowadzenia pokoju i zapewnienia bezpieczeństwa w regionie Bliskiego Wschodu w ramach tej operacji - podkreślił. - Nie jest to znaczny udział, ale będzie to nasz powrót. Po dłuższej przerwie pierwsi polscy żołnierze wrócą na Bliski Wschód - dodał.

"Zwiększa się rola podmiotów niepaństwowych"

Z majowego raportu sekretarza generalnego ONZ wynika, że w minionym roku dziesiątki tysięcy cywilów zginęły, zostały ranne lub okaleczone w wyniku bezpośrednich lub masowych ataków stron konfliktów, m.in. w Republice Środkowoafrykańskiej, Czadzie, Libii, Nigrze, Nigerii, Birmie, Syrii i na Ukrainie.

Poszanowanie ustanowionych reguł przez siły zbrojne oraz niepaństwowe ugrupowania zbrojne minister określił jako największe wyzwanie w ochronie ludzkiego życia. Uwydatnił nowe zjawiska w konfliktach zbrojnych, wymagające odpowiednich działań i polityki zgodnej z międzynarodowym prawem humanitarnym.

- We współczesnych konfliktach zbrojnych poważną rolę odgrywają podmioty niepaństwowe. Walka toczy się faktycznie na gęsto zaludnionych obszarach miejskich, co wiąże się z przerażającymi konsekwencjami dla cywilów. Sztuczna inteligencja i autonomiczne systemy uzbrojenia, takie jak roboty militarne i broń cybernetyczna, ograniczają rolę i kontrolę czynnika ludzkiego w trakcie wojny – wyszczególnił Czaputowicz.

Zgodnie z raportem sekretarza generalnego ONZ w 2018 roku organizacja ta odnotowała przypadki śmierci i obrażeń ponad 22,8 tys. cywilów. 11 tys. z nich zginęło w Afganistanie, 3,7 tys. w Sudanie Południowym, 2,7 tys. w Jemenie, ponad 2,6 tys. w Iraku, 1,3 tys. w Mali, a 1,5 tys. w Somalii.

Potrzebna "rewizja międzynarodowego prawa humanitarnego"?

Zdaniem Czaputowicza rzeczywistość współczesnego konfliktu, rosnąca rola podmiotów niepaństwowych oraz luki w międzynarodowym prawie humanitarnym hamują stosowanie tego prawa w wieloraki sposób.

- Złożoność nowych wyzwań opóźnia proces klasyfikowania sytuacji konfliktowych i utrudnia sformułowanie dokładnych zasad, które można stosować – stwierdził Czaputowicz.

- Na przykład tylko małą część międzynarodowego prawa humanitarnego można odnieść do podmiotów niepaństwowych. Rodzi się pytanie, czy wyłanianie się podmiotów niepaństwowych i nowych sposobów walki wymaga rewizji międzynarodowego prawa humanitarnego lub czy istniejące zasady są wystarczająco elastyczne, aby sprostać nowym wyzwaniom – dodał.

Do zasad prawa międzynarodowego zasługujących na szczególną uwagę zaliczył obowiązek ochrony cywilów, jeńców wojennych, rannych i ofiar katastrof morskich. Wspomniał o konieczności narzucenia ograniczeń w prowadzeniu przez strony konfliktów operacji i w wyborze broni.

"Zerwać z bezkarnością"

Czaputowicz podjął też problem niewystarczającej lub nawet żadnej odpowiedzialności za naruszenia międzynarodowych przepisów prawa humanitarnego. Brak jasnych mechanizmów odpowiedzialności mających zastosowanie do wszystkich bez rozróżnienia, zaznaczył, wyklucza nałożenie kary.

- Rolą społeczności międzynarodowej jest zapewnienie, aby zerwać z bezkarnością i zapewnić środki zaradcze dla ofiar naruszeń. Bezkarność można wykorzenić jedynie poprzez ściganie domniemanych sprawców. Dotyczy to przede wszystkim państw – przekonywał szef MSZ.

Czaputowicz zapewniał, że Polska prowadzi działania w celu promowania zgodności z prawami człowieka zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Potępia - stwierdził minister - wszelkie naruszenia i łamanie praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego w konfliktach zbrojnych popełnionych przeciwko ludności cywilnej.

- Grupy szczególnie narażone, takie jak kobiety, dzieci, osoby niepełnosprawne, członkowie mniejszości religijnych lub osoby przymusowo przesiedlone zasługują na szczególną ochronę – wyszczególnił minister, nawiązując do współpracy Polski z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża.

Wyraził nadzieję, że RB ONZ będzie kontynuować wysiłki, by znaleźć rozwiązania dla problemów stojących przed międzynarodowym prawem humanitarnym.

Spotkanie Czaputowicza z szefem niemieckiej dyplomacji

Przed briefingiem Rady Bezpieczeństwa ONZ minister Jacek Czaputowicz spotkał się z szefem niemieckiej dyplomacji Heiko Maasem.

Tematami rozmów było polskie przewodnictwo Radzie, Proces Warszawski oraz sytuacja na Bliskim Wschodzie, a także w regionie Zatoki Perskiej. Czaputowicz i Maas dyskutowali również na temat obchodów rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej.

Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Heiko Maas już na początku wystąpienia przypomniał o swej wizycie w Warszawie z okazji 75. rocznicy Powstania Warszawskiego.

- W końcowych miesiącach II wojny światowej 200 tysięcy niewinnych mężczyzn i kobiet, większość cywilów zostało zamordowanych przez niemieckich żołnierzy. Z Warszawy zostały gruzy. Takie przestępstwa doprowadziły społeczność międzynarodową do zadeklarowania: nigdy więcej – akcentował.

Jak dodał, w ślad za tym przyjęto konwencje genewskie, które nazwał jednym z osiągnięć napawających ludzkość największą dumą. Wojnę bez ograniczeń uznał za coś nie do przyjęcia.

Podczas wtorkowej debaty w Radzie Bezpieczeństwa przemawiali też m.in. zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. prawnych Miguel de Serpa Soares oraz prezydent Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Peter Maurer.

Autor: asty / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: MSZ/Tymon Markowski