Płoną auta w Hollywood. Ataki seryjnego podpalacza

Aktualizacja:

Ponad 40 samochodów spłonęło, a kilka budynków zostało uszkodzonych. Od trzech dni po Hollywood grasuje seryjny podpalacz. Wywołany przez niego chaos jest przez strażaków określany jako "niespotykany". Policja opublikowała nagrania z kamer monitoringu, ukazujące domniemanego sprawcę i poprosiła o pomoc.

Seria podpaleń rozpoczęła się w piątek wieczorem. Przez trzy następne dni w Hollywood wybuchały kolejne pożary. Nie jest pewne, czy we wszystkich wypadkach sprawca był ten sam.

Policja na specjalnej konferencji prasowej opublikowała jednak nagrania z kamer monitoringu, na których ma być widoczny główny podejrzany. Funkcjonariusze wskazują na mniej więcej 30-letniego białego mężczyznę, który był widziany w pobliżu miejsc kilku podpaleń.

Atak płomieni

W Hollywood zapanowała psychoza wywołana przez grasującego podpalacza. Policja wzywa obywateli, aby "byli czujni, obserwowali otoczenie swojego domu" i przy każdej podejrzanej sytuacji dzwonili na numer alarmowy. Funkcjonariusze zapewniają, że robią wszystko co w ich mocy, aby ująć sprawcę. - Sprawą zajmuje się kilkunastu detektywów, którzy pracują przez całą dobę. Mamy bardzo dużo poszlak i dowodów, które wymagają przebadania - powiedział szef policji w Los Angeles, Andrew Smith.

Pomimo starań policji, już przez trzy kolejne nocy dochodzi do podpaleń. Początkowo celem były samochody, jednak z czasem w ogniu zaczęły stawać całe małe garaże, a nawet domy. Do tej pory spłonęło ponad 40 pojazdów. Kilka domów zostało uszkodzonych, głównie przez płonące auta.

Nadpalony został między innymi jeden z domów na Hollywood Hills, gdzie lider The Doors, Jim Morrison, miał w 1968 roku zostać natchniony, aby napisać piosenkę "Love Street".

Źródło: Reuters