Piraci dostali okup, Polacy wracają do domu

Aktualizacja:
 
Piraci wyznaczyli okup za chemikaliowiec

Somalijscy piraci uwolnili statek "Bow Asir". Członkowie załogi są cali i zdrowi - poinformował norweski armator Salhus Shipping. Porwana 26 marca jednostka została wypuszczona po zapłaceniu okupu. - Jestem zaskoczony, że tak szybko - mówi kapitan 'Sirius Star", innego statku wcześniej uprowadzonego, Marek Niski.

Kilka godzin wcześniej jeden z piratów powiedział agencji Reutera, że wynegocjowana kwota za statek z załogą to 2,4 miliona dolarów.

- Po wielu targach moi przyjaciele osiągnęli z norweskim statkiem porozumienie w sprawie okupu wysokości 2,4 miliona USD - cytowała w piątek agencja Reutera somalijskiego pirata. Według agencji, osiągnięcie porozumienia potwierdził lokalny urzędnik

Rzecznik Salhus Shipping odmówił podania szczegółów dotyczących okoliczności uwolnienia statku.

Kapitan Sirius Star: jestem zaskoczony, że tak szybko

- Jestem zaskoczony, jeszcze nie zdarzyło się żeby uwolniono statek po tak krótkim czasie - mówi Marek Niski, kapitan zwolnionego w marcu za okupem statku "Sirius Star". - Cieszę się z nimi. Oni i ich rodziny mają piękny prezent na wielkanocne święta - mówił na antenie TVN 24 kapitan. Zaznaczył jednak, że to nie koniec trudów załogi. Zauważył, że zostali uwolnieni z rąk jednej grupy piratów, a jest ich tam sporo.

Marek Niski, kapitan tankowca "Sirius Star"
Marek Niski, kapitan tankowca "Sirius Star"TVN24

Przyspieszyli negocjacje ze strachu przed USA?

Według Krzysztofa Kubiaka, eksperta ds. terroryzmu morskiego uwolnienie „Bow Asir” po trzech tygodniach może wiązać się z porwaniem amerykańskiego statku "Maersk Alabama" i możliwą interwencją okrętów Stanów Zjednoczonych. – Piraci mogli uwolnić „Bow Asir” obawiając się wzmożonej aktywności okrętów piątej floty amerykańskiej w tym rejonie. Może z tego powodu zdecydowali się przyspieszyć proces negocjacyjny – mówił Kubiak.

"Porwania w Somali to margines"

Wcześniej, jeszcze przed transakcję, eksperci komentowali kwotę okupu. - Jeśli 2,4 mln to pierwsza propozycja ze strony porywaczy, to ona mieści się w granicach ich "taksy". Ta kwota nie poraża wysokością - mówił Krzystzof Kubiak. Ten znawca terroryzmu morskiego mówił, że mimo nagłośnionych medialnie przypadków uprowadzenia statków, ryzyko porwania w okolicach Somali nie jest wcale takie wielkie.

"Kwota nie jest porażająca"
"Kwota nie jest porażająca"TVN24

- W samej cieśninie Ormus, którą przepływa rocznie 45-50 tyś statków, w zeszłym roku zanotowano około 100 prób porwań w tym 40 udanych. Ze statystycznego punktu widzenia to nadal pozostaje margines.

B. mechanik z "Bow Asir": cena wysoka, ale dobrze, że jest porozumienie

Innego zdania niż Kubiak był Ryszard Kuźniewicz, który pływał na „Bow Asir” jako starszy mechanik. - 2,4 mln dolarów to wysoka cena. Wartość "Bow Asir" i jego ładunku to tylko ułamek, w stosunku do wartości porwanego w zeszłym roku „Syrius Star”. A przecież armator wykupił go za niewiele więcej - uważa.Cieszy się, że załoga najpewniej cała i zdrowa wróci do domów. Tym bardziej, że Kuźniewicz zna marynarzy "dość dobrze". - Pracowaliśmy razem przez dwa tygodnie, przekazywałem ten statek porwanej załodze - opowiadał w TVN24.

Ryszard Kuźniewicz były mechanik "Bow Asir"
Ryszard Kuźniewicz były mechanik "Bow Asir"TVN24

Wolni po miesiącu

Chemikaliowiec „Bow Asir" został porwany 26 marca. Na pokładzie znajduje się 27 członków załogi - pięciu Polaków, 19 Filipińczyków, jedna osoba z Rosji i z Litwy oraz kapitan z Norwegii.

Z komunikatu armatora statku, otrzymanego na początku kwietnia - spółki Salhus Shipping – wynikało, że załoga czuje się dobrze. "Załoga ma dostateczne zapasy wody oraz żywności" - napisano w komunikacie.

Porwania w rejonie Somalii

Według Międzynarodowego Urzędu Morskiego (IMB), w 2008 roku piraci uderzali u wybrzeży Somalii ponad 100 razy. Udało im się uprowadzić 42 jednostki. Do niewoli dostawali się także Polacy. Na pokładzie porwanego w listopadzie 2008 r. saudyjskiego supertankowiec "Sirius Star" było ich dwóch. Porywacze zwolnili statek 9 stycznia, po otrzymaniu 3 mln dolarów okupu, a polscy marynarze bezpiecznie wrócili do domów.

"Piraci nie potrafili chodzić po schodach" - rozmowa z kapitanem porwanego statku

Jak podaje agencja Reutera, w pierwszych trzech miesiącach br. porwano osiem statków w Zatoce Adeńskiej, przez którą biegną szlaki żeglugowe łączące Europę z Azją. W kwietniu piraci stali się bardziej zuchwali - doszło do kolejnych pięciu porwań.

W środę po raz pierwszy doszło do porwania statku pod amerykańską banderą. Piraci zaatakowali kontenerowiec "Maersk Alabama", gdy znajdował się on w odległości około 500 kilometrów od wybrzeży Somalii. Wkrótce potem licząca 20 osób załoga zdołała odbić statek, ale jego kapitan znalazł się wraz z czterema piratami w spuszczonej na wodę łodzi ratunkowej. Amerykańskie władze zapowiedziały odbicie przetrzymywanego kapitana. W piątek piraci zażądali za niego okupu i gwarancji bezpiecznego powrotu do domu.

Źródło: Reuters