Pierwszy lotniskowiec popłynie już latem?


- Pierwszy chiński lotniskowiec, były sowiecki Wariag, rozpocznie próby morskie najprawdopodobniej już latem - stwierdził admirał US Navy Robert Willard, podczas wystąpienia przed komisją Kongresu. Zdaniem oficera, nie stanowi to powodów do zaniepokojenia dla floty USA, ale w znaczący sposób wpłynie na sposób postrzegania Chin przez inne państwa w regionie.

Według Willarda, dowódcy Floty Pacyfiku USA, państwa regionu obawiają się wprowadzenia do służby pierwszego chińskiego lotniskowca. - To symboliczne osiągnięcie, którego wymowa jest wzmocniona przez dynamiczny rozwój chińskich sił zbrojnych - powiedział admirał. Według Amerykana, obawy żywi zwłaszcza Japonia, Korea Południowa, Wietnam i Filipiny. Z każdym z wymienionych państw Pekin pozostaje w stanie sporu o obszary morskie i wyspy.

Długi Marsz

Nadchodzący symbol potęgi chińskiej floty trafił na Daleki Wschód w wyniku upadku innej potęgi, ZSRR. Okręt budowany na potrzeby Floty Czerwonej nigdy nie został ukończony. Wariag od zwodowania w 1992 niszczał w stoczni w Mikołajewie już jako własność Ukrainy. Ponieważ Kijów nie miał pieniędzy na tak dużą jednostkę, zapadła decyzja o jej sprzedaży.

W 1998 roku Wariag został zakupiony przez firmę z Hong Kongu za 20 milionów dolarów. Okręt miał stać się pływającym hotelem, kasynem i atrakcją turystyczną w Makau. Do przebudowy jednak nigdy nie doszło, okazało się natomiast oczywiste, że za zakupem stało chińskie wojsko, mające zamiar dokończyć okręt w jego pierwotnej postaci.

Wariag należy do lotniskowców średniej wielkości. Według pierwotnych planów, miał wypierać około 50-60 tysięcy ton (lotniskowce atomowe US Navy wypierają około 100 tysięcy ton) i przenosić potężne uzbrojenie w postaci baterii rakiet woda-woda "Granit". Chińczycy zrezygnowali jednak z tego elementu. Za cenę rakiet, postanowili przerobić radziecki projekt na pełnokrwisty lotniskowiec, a nie pozostawić jako hybrydę.

Długa droga Wariaga

Willard uspokajał jednak kongresmenów, że nowa odsłona Wariaga, nie stanowi zagrożenia dla USA. - Od pierwszych testów przebudowanego starego okrętu, jest jeszcze daleka droga do uzyskania pełnowartościowej floty lotniskowców - powiedział admirał. Willard nie miał jednak wątpliwości, że Chiny będą pilnie pracować nad rozwojem okrętów lotniczych. - To poważna decyzja. Będziemy obserwować ich postępy z zainteresowaniem - oświadczył Amerykanin.

W ocenie US Navy, Wariag będzie służył jako platforma testowa i badawcza, a nie pełnokrwisty lotniskowiec. - Zanim okręt osiągnie sprawność bojową, potrzeba długich ćwiczeń i prób. Po pewnym czasie zapewne spróbują stworzyć na Wariagu coś w stylu grupy lotniczej - powiedział Willard.

Chińskie plany zakładają prawdopodobnie budowę dwóch konwencjonalnych lotniskowców średniej wielkości w obecnej dekadzie. Następna ma być budowa lotniskowców atomowych, ale nie wiadomo, kiedy takie okręty mogłyby zasilić chińską marynarkę. Amerykanom projektowanie, budowa i szkolenie załogi lotniskowca atomowego nowej generacji typu Gerald R. Ford zajmie około 10 lat.

Źródło: bloomberg.com