"Papież wywiódł w pole swoich przeciwników"


Czwartkowe wystąpienie Benedykta XVI w Bundestagu było apelem o więcej moralności w polityce, ocenia niemiecka prasa. "Papież wygłosił wielką i ludzką, imponującą prawno-filozoficzną mowę, która w szczegółach była skomplikowana, ale miała jasne przesłanie. Było to przemówienie fundamentalne, ale nie fundamentalistyczne" - ocenia "Sueddeutsche Zeitung". Niemieckie gazety podkreślają również to, że papież pochwalił organizacje ekologiczne.

Neutralność nie oznacza braku szacunku. Zresztą za sprawą posłów, którzy odmówili wysłuchania papieża, zwrócono na niego tym większą uwagę "Sueddeutsche Zeitung"

"Neutralność nie oznacza braku szacunku"

Dziennik ocenia, że "akurat tym politycznym siłom, które myślały, że są ponad Kościołem i papieżem, Benedykt XVI dał do ręki słowo", które mogą wykorzystać, by zabiegać o poparcie dla siebie i polemizować z rywalami. "Jednak nie będą już mogły po prostu pogardzać tym, który to słowo wygłosił" - ocenia "FAZ".

"Sueddeutsche Zeitung" krytykuje blisko 80 posłów niemieckiej opozycji, którzy zbojkotowali wystąpienie papieża w Bundestagu, powołując się na zasadę neutralności wyznaniowej państwa. "Neutralność nie oznacza braku szacunku", pisze gazeta. "Zresztą za sprawą posłów, którzy odmówili wysłuchania papieża, zwrócono na niego tym większą uwagę", dodaje. "Zasłużył on na tę uwagę, bo wygłosił wielką i ludzką, imponującą prawno-filozoficzną mowę, która w szczegółach była skomplikowana, ale miała jasne przesłanie. Było to przemówienie fundamentalne, ale nie fundamentalistyczne", ocenia "SZ".

"Przegapili pełnego humoru mówcę"

Również berliński dziennik "Tagesspiegel" pisze, że wiele stracili posłowie, którzy nie przyszli na przemówienie Benedykta XVI, "przywódcy Kościoła katolickiego, pierwszego niemieckiego papieża od połowy tysiąclecia, który sam uważa się za rodaka i jest świadomy swoich korzeni". "Przegapili oni cennego, pełnego humoru mówcę", ocenił dziennik.

"Die Welt" zwraca natomiast uwagę, że przemówienie w Bundestagu "mogło być dla Benedykta XVI pułapką", gdyby wygłosił surową, katolicko-teologiczną przemowę wbrew duchowi czasu - "a zatem znowu o homoseksualistach, rozwodach wyświęcaniu kobiet, pigułkach, prezerwatywach czy diagnostyce preimplantacyjnej, jego wrogowie byliby wówczas zadowoleni", pisze "Welt".

"Gdyby z kolei skupił się na aktualnych problemach świata, jak ubóstwo, globalizacja, Trzeci Świat, uznano by to za ukłon w stronę tych, którym nie podobało się zaproszenie przywódcy Kościoła do parlamentu" - ocenia gazeta.

Benedykt XVI wywiódł w pole swoich krytyków, wygłaszając do cna polityczne przemówienie, idąc jednak za czymś innym, niż utarte rozumienie polityki. Zaskoczył zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników "Die Welt"

Jednak - dodaje - Benedykt XVI sprostał wyzwaniu i skoncentrował się "na fundamentach polityki i wolnego społeczeństwa, stawiając prawo w centrum uwagi". "Wywiódł w pole swoich krytyków, wygłaszając do cna polityczne przemówienie, idąc jednak za czymś innym, niż utarte rozumienie polityki. Zaskoczył zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników" - pisze "Die Welt".

Spotkanie w historycznym miejscu

Drugi dzień papieskiej wizyty w Niemczech dedykowany jest m.in. dialogowi ekumenicznemu. Po spotkaniu z Radą Kościołów Ewangelickich w klasztorze augustianów, gdzie w latach 1505-1511 przebywał Luter, Benedykt XVI wziął udział w nabożeństwie ekumenicznym w tamtejszym kościele.

W przemówieniu do reprezentantów Kościołów ewangelickich Benedykt XVI wyraził zadowolenie, że spotkanie to odbyło się w tak historycznym miejscu. - Tu Luter studiował teologię. Tu został wyświęcony na księdza w 1507 roku - przypomniał. - To, co nie dawało mu spokoju, to kwestia Boga, która była jego głęboką pasją i motorem jego życia oraz całej jego drogi - mówił Benedykt XVI.

"Nie powinniśmy tylko narzekać na podziały"

Po przemówieniu papież uczestniczył w nabożeństwie w kościele klasztoru augustianów w Erfurcie, podczas którego odczytano fragmenty tłumaczenia Biblii, dokonanego przez Lutra. W homilii Benedykt XVI powiedział: - Podczas spotkania ekumenicznego nie powinniśmy tylko narzekać na podziały i rozdział, lecz także dziękować Bogu za wszystkie elementy jedności, które zachował dla nas. - Im bardziej świat oddala się od Boga, tym bardziej staje się jasne, że człowiek, w swojej pysze władzy, w pustce serca i żądzy satysfakcji oraz szczęścia, coraz bardziej traci życie - mówił papież. - Drodzy przyjaciele, umacniajmy się w tej wierze! Pomagajmy sobie ją przeżywać! - apelował.

Benedykt XVI odnotował też postęp w dialogu ekumenicznym z ewangelikami wymieniając w tym kontekście zasługi Jana Pawła II.

Źródło: PAP