Papież: dwa lub trzy lata, a potem udam się do Domu Ojca


Papież Franciszek publicznie odniósł się do swojej śmierci. - Bóg daje mi dwa, trzy lata - mówił dziennikarzom, wracając z Korei Południowej. Nie wykluczył jednocześnie, że tak jak jego poprzednik przejdzie na emeryturę. - Benedykt XVI otworzył drzwi - zaznaczył papież.

Franciszek powrócił w poniedziałek wieczorem z Korei Południowej do Rzymu po pięciodniowej wizycie, podczas której wzywał do modlitwy za nowy dialog i pojednanie na podzielonym Półwyspie Koreańskim. Była to jego pierwsza podróż do Azji.

W drodze powrotnej spotkał się z dziennikarzami na pokładzie samolotu.

Pytany o to, jak sobie radzi z popularnością, którą określił jako "hojność ludu Bożego", mówił m.in. o perspektywie własnej śmierci.

- Staram się myśleć o moich grzechach i błędach, aby nie stać się dumnym, bo wiem, że to będzie trwało tylko przez krótki czas. Dwa lub trzy lata, a potem udam się do Domu Ojca - powiedział Franciszek.

Papieska emerytura?

Papież wspomniał również, że istnieje możliwość przejścia na emeryturę, tak jak zrobił to jego poprzednik Benedykt XVI, kiedy czuł, iż nie może właściwie wykonywać swoich obowiązków.

- Rezygnacja z papiestwa byłaby możliwa, nawet jeśli nie przemawia do niektórych teologów - powiedział dziennikarzom Franciszek. Dodał, że 60 lat temu było to praktycznie niespotykane, aby biskupi katoliccy przechodzili na emeryturę, ale w dzisiejszych czasach jest to powszechne. - Benedykt XVI otworzył drzwi - zaznaczył papież.

Już w marcu w wywiadzie dla "Corriere della Sera" papież po raz pierwszy ujawnił, że nie wyklucza możliwości odejścia na emeryturę - przypomina "The Times".

Papież rozmawiał z dziennikarzami przez około godzinę, przez cały czas stojąc.

Autor: MAC//rzw / Źródło: The Times, Guardian, AFP

Raporty: