Palestyna chce podnieść swój status. Polska wstrzyma się od głosu

Aktualizacja:
Polska wstrzyma się od głosu
Polska wstrzyma się od głosu
Fakty TVN
Głosowanie jeszcze dziśFakty TVN

Wieczorem czasu polskiego Palestyńczycy na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ będą domagali się podniesienia swojego statusu do nieczłonkowskiego państwa obserwatora (non-member observer state). Grozi to odwetem ze strony Izraela i USA. Polska w głosowaniu wstrzyma się od głosu.

O godz. 21 czasu polskiego prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas przedłoży pod głosowanie projekt rezolucji w sprawie podniesienia tego statusu. W projekcie wyrażono nadzieję, że "Rada Bezpieczeństwa ONZ przychylnie ustosunkuje się" do sprawy pełnego członkostwa Palestyńczyków w ONZ. We wrześniu 2011 roku Abbas przekazał wniosek o pełne członkostwo państwa palestyńskiego w ONZ, ale przepadł on, gdy Amerykanie zagrozili wetem. W projekcie wezwano też do wznowienia negocjacji izraelsko-palestyńskich, zamrożonych od 2010 roku. Miałyby one doprowadzić do współistnienia "w pokoju i bezpieczeństwie" państwa palestyńskiego "obok Izraela, w oparciu o granice sprzed 1967 roku".

Wniosek niemal na pewno uzyska poparcie większości 193 członków Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Niepewna jest jednak skala palestyńskiego zwycięstwa oraz to, jakie może mieć ono konsekwencje w terenie oraz w samym ONZ. - Jeśli rezolucję poprze 130 krajów, nie będzie się z czego cieszyć. O sukcesie będzie można mówić, jeśli wniosek poprze 150-160 krajów - analizuje zachodni dyplomata, cytowany przez AFP.

Palestyńczykom przysługuje obecnie w ONZ status obserwatora (observer entity). Data nie jest przypadkiem

W czwartek przypada Międzynarodowy Dzień Solidarności z Narodem Palestyńskim, upamiętniający uchwalenie przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1947 roku rezolucji, która zalecała podział Palestyny na dwa państwa - żydowskie i arabskie.

Przeciwko rezolucji zagłosują USA i Kanada. Waszyngton i Izrael twierdzą, że jedynie bezpośrednie negocjacje mogą doprowadzić do utworzenia państwa palestyńskiego. - Droga w kierunku rozwiązania dwunarodowego, które spełniałoby aspiracje Palestyńczyków, wiedzie przez Jerozolimę i Ramallah, a nie przez Nowy Jork - podkreśliła amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton. Jeszcze w środę Amerykanie próbowali odwieść Abbasa od pomysłu składania wniosku, jednak wysiłki te nie powiodły się.

"W stosownym czasie"

Unia Europejska popiera utworzenie palestyńskiego państwa. Komunikat szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton opublikowano na kilka godzin przed głosowaniem.

- UE jest gotowa uznać państwo palestyńskie w stosownym czasie - dodała Ashton, podkreślając równocześnie, że "jedynie rozwiązanie polityczne konfliktu może przynieść trwałe bezpieczeństwo, pokój i pomyślność Palestyńczykom i Izraelczykom". Kraje członkowskie UE nie zajmują jednolitego stanowiska w kwestii palestyńskiego wniosku. M.in. Francja i Hiszpania poprą wniosek, Niemcy wstrzymają się od głosu, Wielka Brytania nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji.

Polska wstrzyma się od głosu w sprawie Palestyny w ONZ - napisał w czwartek na Twitterze minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "Popieramy dwa demokratyczne państwa w bezpiecznych granicach i wspieramy bezpośrednie negocjacje" - napisał szef polskiej dyplomacji.

Rosja zagłosuje po myśli Palestyńczyków, tak jak Turcja i Szwajcaria.

Kiepski moment dla Europy W Europie, według dyplomatów, panuje przekonanie, że źle wybrano moment głosowania. Europejczycy mają też nadzieję, że w Zgromadzeniu Abbas zobowiąże się do szybkiego wznowienie negocjacji. Europejczycy obawiają się, że Waszyngton może obciąć fundusze dla oenzetowskich agend, do których Palestyńczycy będą mogli przystąpić po podniesieniu statusu. Gdy w październiku 2011 r. UNESCO jako pierwsza agenda przyznało Palestyńczykom pełne członkostwo, rząd USA wstrzymał finansowanie organizacji, pozbawiając ją 1/5 budżetu. Zobowiązywały go do tego wewnętrzne przepisy z lat 90.

Co będzie potem? Z kolei obawy Izraelczyków i Amerykanów, a także Brytyjczyków, budzi możliwość przystąpienia przez państwo palestyńskie do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze i składanie skarg na Izraelczyków. Przedstawiciele palestyńskich władz nie wykluczali też podjęcia działań sądowych przeciwko Izraelowi, jeśli ten będzie kontynuował osadnictwo na ziemiach palestyńskich. Izrael i USA groziły sankcjami, jeśli rezolucja zostanie przyjęta. Amerykański Kongres może wstrzymać wypłatę Palestyńczykom 200 milionów obiecanej pomocy, a Izrael zablokować przelew dochodów z ceł za produkty importowane przez terytoria palestyńskie, zmniejszyć liczbę pozwoleń na pracę Palestyńczyków, a także anulować porozumienia pokojowe z Oslo z 1993 roku. Tymczasem Liga Arabska obiecała Palestyńczykom pomoc w wysokości 100 mln dolarów miesięcznie.(

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: