Ostrzeżenie przed "nuklearnym wyścigiem zbrojeń" na Bliskim Wschodzie


Brak porozumienia z Iranem ws. jego programu atomowego oznacza "fundamentalnie" bardziej niestabilny Bliski Wschód i perspektywę nuklearnego wyścigu zbrojeń w regionie - ostrzegł szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond. W czwartek w szwajcarskiej Lozannie kolejne spotkanie delegacji amerykańskiej i irańskiej. Termin zawarcia politycznego porozumienia mija 31 marca.

- Porozumienie jest możliwe, jeśli będziemy na tej ścieżce. Ale żeby je osiągnąć, nadszedł czas dla Iranu, by pokazać elastyczność i podjąć ciężkie decyzje - powiedział Hammond, który powtórzył od dawna podnoszoną przez zachodnich negocjatorów kwestię, że "brak porozumienia jest lepszy niż złe porozumienie".

Brytyjczyk podkreślił jednak, że alternatywa, czyli brak porozumienia, oznacza brak jakichkolwiek restrykcji wobec Irańczyków, co oznacza "fundamentalnie bardziej niestabilny Bliski Wschód, z perspektywą nuklearnego wyścigu zbrojeń w regionie".

Wyścig z czasem

Światowe mocarstwa - USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Rosja i Niemcy (grupa 5+1) - i Iran zawarły tymczasową umowę w sprawie programu nuklearnego Teheranu w listopadzie 2013 roku. Przewidywała ona zamrożenie niektórych części irańskiego programu nuklearnego w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji. Od początku 2014 toczą się kolejne rozmowy, a nowy termin ostatecznego porozumienia upływa 30 czerwca. Negocjatorzy mają jednak nadzieję osiągnąć porozumienie co do głównych punktów do końca marca. Kolejna runda negocjacji rozpocznie się w tym tygodniu. Izrael, który nie potwierdza ani nie zaprzecza, że jako jedyny kraj na Bliskim Wschodzie posiada broń jądrową, nie bierze udziału w rozmowach, ale czuje się wyjątkowo zagrożony możliwością wyprodukowania przez Iran bomby atomowej i regularnie krytykuje planowaną umowę.

Kolejna runda w Lozannie

W czwartek w szwajcarskiej Lozannie odbędzie się kolejna runda rozmów między delegacjami USA i Iranu. Od powodzenia spotkania między sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym a szefem MSZ Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem zależy, czy w Szwajcarii pojawią się również przedstawiciele innych państw.

Amerykański urzędnik rozmawiający z dziennikarzami na pokładzie samolotu zmierzającego do Szwajcarii oznajmił, że Waszyngton nie będzie się spieszył z zawarciem porozumienia tylko dlatego, że zbliża się 31 marca.

Amerykanin dodał, że nie wie, jaką formę ono przybierze. Irańczycy sugerowali już, że może to być niekoniecznie forma pisemnej umowy, a wspólne oświadczenie lub deklaracja. Pytaniem pozostaje jednak, jak mocną podstawą do dalszych uzgodnień byłaby taka forma.

Atomowe porozumienie z Iranem zagrożone

Autor: mtom / Źródło: reuters, pap