Symboliczny koniec legendy. Ostatni lot amerykańskiego F-4 Phantom

Amerykanie wycofali ze służby F-4 Phantom (nagranie z 2016 roku)
Amerykanie wycofali ze służby F-4 Phantom (nagranie z 2016 roku)
USAF
Amerykanie ostatecznie pozbywają się F-4 PhantomUSAF

Cztery byłe myśliwce F-4 Phantom wykonały ostatni lot w barwach amerykańskiego lotnictwa wojskowego. Po wylądowaniu formalnie skończyła się aktywna służba tych maszyn w USA. Trwała ona 56 lat. F-4 brały udział w szeregu wojen, ale największą sławę zdobyły nad Wietnamem.

Pierwszy lot miał miejsce w 1958 roku a formalnie przyjęcie do służby w 1960. Przez następne 20 lat wyprodukowano ponad pięć tysięcy egzemplarzy, które trafiły do kilkunastu krajów. W niektórych nadal służą w dywizjonach bojowych, ale Amerykanie wycofali je do rezerwy już w 1996 roku. Jednak do teraz wykorzystywali je do innych zadań, główne jako bezzałogowych samolotów-celów oznaczonych QF-4.

Służba na emeryturze

Przez 20 lat kilkaset starych phantomów zostało zestrzelonych przez nowsze samoloty podczas ćwiczeń. Wiele służyło też do testów uzbrojenia i systemów, które nie zakończyły się ich zniszczeniem. Teraz te nieliczne, które przetrwały, zostały skoncentrowane w bazie Holloman w Nowym Meksyku. To tam zorganizowano małe pożegnanie sławnych samolotów. Początkowo miało być zamknięte dla cywilów, ale wobec dużego zainteresowania wojskowi zmienili zdanie. Podczas uroczystości pokazano sześć QF-4, z czego cztery wzbiły się w powietrze i wykonały pamiątkowy przelot. Wraz z lądowaniem ostatniego skończyły się loty phantomów w barwach lotnictwa USA. Te nieliczne, które przetrwały, prawdopodobnie trafią do muzeów lub na pomniki. Ich miejsce zajmą teraz stare egzemplarze F-16, które są obecnie przerabiane na bezzałogowe drony QF-16. Rozpoczną one służbę w przyszłym roku i będą pewnie pełniły ją przez kilkadziesiąt lat, bo Amerykanie dysponują niemal tysiącem takich maszyn, które będą stopniowo zastępowane przez nowsze F-35. Amerykanie wykorzystują w ten sposób stare samoloty od czasów tuż po II wojnie światowej. Początkowo na cele przerabiano bombowce B-17, potem różne myśliwce z lat 50. w rodzaju F-84 a od lat 90. stare phantomy. Podczas przebudowy QF-4 zachowywały większość normalnego wyposażenia i w razie potrzeby mogli je normalnie pilotować ludzie. Jednak większość czasu były zdalnie sterowane lub wykonywały samodzielnie loty wprowadzone do komputera. Choć Amerykanie ostatecznie odesłali F-4 na emeryturę, to nadal latają one w lotnictwach Grecji, Iranu, Japonii, Korei Południowej i Turcji. We wszystkich wypadkach są to już jednak maszyny stare i przeznaczone do zastąpienia, które jest odwlekane głównie z powodów finansowych i braku następców.

Podczas wojny w Wietnamie F-4 służyły głównie jako maszyny uderzeniowe, wobec braku przeciwnika w powietrzuUS Navy

Trudne początki nad Wietnamem

Formalnie kariera F-4 trwa więc nadal, niemal pół wieku od pierwszego lotu w 1958 roku. Swojego czasu był to podstawowy myśliwiec USA, duma Amerykanów i symbol ich lotnictwa. W momencie wprowadzenia do służby F-4 były nowoczesnymi i awangardowymi maszynami, zbudowanymi według nowej filozofii. Były to pierwsze myśliwce, których podstawowym uzbrojeniem miały być rakiety powietrze-powietrze a nie działka i karabiny. W związku z tym postawiono większy nacisk na prędkość, zdolność do przenoszenia dużej ilości amunicji i zasięg. Za drugorzędną uznano zwrotność, bo zakładano, że w dobie rakiet nie będzie już potrzeby prowadzić tradycyjnych walk powietrznych. F-4 przeszły swój chrzest bojowy i zaczęły budować swoją legendę podczas wojny w Wietnamie. Na jej początku były najnowocześniejszymi myśliwcami USA. Szybko dały się poznać jako bardzo udane maszyny, ale z jedną wadą. Ówczesne rakiety okazały się być niezwykle zawodne. Doszło do incydentów, kiedy piloci F-4 wystrzelili wszystkie posiadane, nie trafiając północnokoreańskich MiG-19/21, które następnie wymuszały na Amerykanach walkę na krótkim dystansie. W takiej sytuacji radzieckie myśliwce, mniejsze, lżejsze i bardziej zwrotne miały przewagę. W efekcie Amerykanie szybko zmodyfikowali phantomy i dodali im stałe działko kalibru 20mm jako broń ostatniej szansy. Podczas całej wojny w Wietnamie F-4 zestrzeliły 107 wietnamskich myśliwców. Amerykanie stracili natomiast niemal tysiąc phantomów, ale głównie od ognia z ziemi i w wypadkach. Po zakończeniu wojny w Wietnamie F-4 nie odegrały już kluczowej roli w żadnym konflikcie z udziałem USA. Po pojawieniu się nowszych F-14/15/16 odeszły na drugi plan. Aktywnie wykorzystywały je jednak inne państwa. F-4 bardzo zasłużyły się dla Izraela podczas jego wojen z sąsiadami, oraz dla Iranu podczas jego wojny z Irakiem.

Autor: mk/tr / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF