Oskarżony o rozstrzelanie 29 więźniów politycznych


Zdaniem prokuratury jest odpowiedzialny za rozstrzelanie co najmniej 29 więźniów politycznych po przeprowadzonym przez niego puczu w 1976 roku. Były prezydent Argentyny Jorge Videla, bo o nim mowa, stanął w piątek przed sądem w Cordobie w środkowej Argentynie.

Jest to pierwszy proces 84-letniego Videli od 1985 roku, kiedy to sąd skazał go na dożywotnie więzienie za tortury, morderstwa i inne zbrodnie. Pięć lat później prezydent Carlos Menem ułaskawił byłego dyktatora. Z kolei w kwietniu tego roku Sąd Najwyższy potwierdził wcześniejszą decyzję, znoszącą ułaskawienie Videli.

Krew na rękach

Videla odpowie za rozstrzelanie w prowincji Cordoba 29 więźniów politycznych - informuje agencja EFE. Podczas trwającego do końca tego roku procesu przesłuchanych zostanie ok. 60 świadków.

W najbliższych miesiącach zaczną się co najmniej dwa kolejne procesy Videli. Jeden za odebranie kilkunastu niemowląt więźniom.

Rozpoczęty w piątek proces różni się od pozostałych tym, że ofiary trafiły do więzienia przed zamachem stanu i zostały rozstrzelane bez procesu - powiedział agencji AP obrońca rodzin ofiar Miguel Ceballos.

Przywódca junty

Jorge Rafael Videla był przywódcą puczu z 24 marca 1976 roku, który obalił prezydent Isabel Peron. Do 1981 roku stał na czele reżimu, który - według obrońców praw człowieka - ma na sumieniu śmierć lub zniknięcie 30 tysięcy ludzi.

Videla wraz z innymi wojskowymi przewodził juncie, która pod pretekstem walki z komunizmem eliminowała partie polityczne, przejmowała związki zawodowe, cenzurowała media, torturowała i zabijała tysiące "dywersantów".

W 1978 roku, gdy coraz częściej pojawiały się sygnały o łamaniu praw człowieka przez reżim, w celu poprawienia swojego wizerunku na arenie międzynarodowej Videla zorganizował mistrzostwa świata w piłce nożnej. Gdy dyktator uczestniczył w ceremonii otwarcia imprezy na stadionie w Buenos Aires, parę ulic dalej jego ludzie w tajnym areszcie torturowali więźniów.

Za rządów Videli konflikt o granice prawie doprowadził do wypowiedzenia wojny Chile. Udało się tego uniknąć dzięki mediacjom papieża Jana Pawła II. W 1981 r. Videlę zastąpił na czele junty Roberto Eduardo Viola

Źródło: PAP, tvn24.pl