Ojciec Borisa Johnsona: to komplement, że mogę być nazwany "odmawiającym współpracy brudasem"


Ojciec Borisa Johnsona, Stanley Johnson, poparł aktywistów z organizacji Extinction Rebellion (XR), którzy w ramach walki ze zmianami klimatu prowadzą protest na ulicach Londynu. Wcześniej brytyjski premier nazwał aktywistów "odmawiającymi współpracy brudasami". - To było powiedziane żartem - powiedział Stanley Johnson. Podkreślił, że jeśli może być tak nazwany, to uważa to "za olbrzymi komplement".

- Jestem tutaj, ponieważ uważam, że to, co robią, jest niezwykle ważne. (...) Zbyt wolno działamy w kwestii zmian klimatycznych - powiedział Stanley Johnson, były eurodeputowany partii konserwatywnej, na Trafalgar Square w Londynie, gdzie trwa protest aktywistów.

- Uważam to za olbrzymi komplement, że mogę być nazwany odmawiającym współpracy brudasem. To było wypowiedziane żartem - odniósł się do wtorkowej wypowiedzi swego syna na temat aktywistów.

We wtorek Boris Johnson, gdy mimo protestów trwających także w okolicach Downing Street zdołał w końcu dotrzeć na jedno z zaplanowanych spotkań, stwierdził, że "obawiał się, że ochrona nie chciała, by dzisiaj przyjechał".

- Mówili, że droga jest pełna odmawiających współpracy brudasów i wszelkiego rodzaju protestujących, którzy zaśmiecają drogę. Mówili, że jest pewne ryzyko, że zostanę obrzucony jajkami - stwierdził brytyjski premier.

Boris Johnson wezwał też protestujących, by opuścili swoje "pachnące konopiami biwaki" i przestali blokować ulice.

"Dorastaliśmy na wsi"

Ojciec Borisa Johnsona podkreślił, że cała rodzina jest "totalnie zjednoczona" w kwestii walki ze zmianami klimatu.

- Nie sądzę, by w rodzinie był choć jeden głos sprzeciwu [wobec postulatów obrońców środowiska - przyp. red.]. Nie zapominajmy, że dorastaliśmy na wsi, dorastaliśmy na wzgórzach Exmoor, natura jest w naszej krwi. Nie sądzę, by trzeba było pytać: "czy on będzie słuchał protestów?" - powiedział Stanley Johnson, mówiąc o swoim synu i szefie brytyjskiego rządu.

- Jeśli posłuchać tego, co mówił pierwszego dnia na schodach na Downing Street, gdy zakończył apelem o działania na rzecz środowiska i opiekę nad zwierzętami, to jest bardzo, bardzo dobry znak - przekonywał ojciec premiera.

Aresztowania aktywistów

Londyńska policja metropolitalna poinformowała, że od poniedziałku, kiedy zaczęły się protesty XR, aresztowano ponad 600 osób, zaś do pomocy w zapewnianiu porządku w stolicy zostanie ściągniętych dodatkowych 500 funkcjonariuszy z innych regionów Anglii oraz z Walii.

Jak zapowiadają aktywiści z Extinction Rebellion, demonstracje w brytyjskiej stolicy będą pięć razy liczniejsze od tych, które miały miejsce w kwietniu. Spodziewają się, że w zaplanowanych na dwa tygodnie protestach w Londynie udział weźmie około 30 tysięcy osób.

Kwietniowe protesty XR w Londynie trwały 11 dni. Aresztowano wtedy ponad 1000 osób, z czego 850 osobom postawiono różne zarzuty naruszania porządku publicznego, a 250 z nich dotychczas uznano za winne.

Oprócz Londynu protesty XR odbywają się jeszcze w kilkudziesięciu innych miastach na świecie.

Autor: asty//now / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: