"Odzwyczaiłam się być człowiekiem". 14 miesięcy w kazamatach Ługańska


Ukraińska dziennikarka Maria Warfołomiejewa była więziona przez rebeliantów od stycznia 2015 roku. Uwolnili ją w zamian za ułaskawienie rosyjskiego żołnierza z Kraju Krasnodarskiego, skazanego na 11 lat więzienia za udział w walkach w Donbasie.

Maria Warfołomiejewa przebywała w niewoli rebeliantów ługańskich od stycznia 2015 r. Zarzucali jej szpiegostwo na rzecz armii ukraińskiej i członkostwo w radykalnej organizacji Prawy Sektor. Została zatrzymana, kiedy robiła zdjęcie ulic okupowanego Ługańska. Rebelianci uznali, że "naprowadza na cel ogień artylerii".

W zamian za uwolnienie redaktorki Ukraińcy wypuścili dwie osoby: mieszkankę obwodu ługańskiego, która współpracowała z separatystami i rosyjskiego żołnierza.

Telewizja Hromadske.tv ujawniła jego dane: 20-letni Iwan Gorbunow, mieszkaniec Kraju Krasnodarskiego. Został skazany przez ukraiński sąd na 11 lat więzienia za udział w walkach w Donbasie przeciwko armii ukraińskiej.

"Jestem dumny z jej siły ducha"

- Rebelianci żądali, by został uwolniony obywatel Federacji Rosyjskiej. Prezydent ułaskawił tego człowieka, który popełnił przestępstwo, w imię zwolnienia dziennikarki – powiedziała pełnomocniczka prezydenta Petra Poroszenki ds. pokojowego uregulowania sytuacji w Donbasie Iryna Heraszczenko.

"Jestem dumny z jej siły ducha. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w jej uwolnieniu" - napisał na Twitterze Poroszenko.

Prezydent zadzwonił do Warfołomiejewej. - Pogratulował mi wyzwolenia. Życzył mi... Jestem tak szczęśliwa, że nie mogę się pozbierać - mówiła podekscytowana kolegom po fachu.

Obrończyni praw człowieka z Czarkowa, która była obecna w czasie uwolnienia dziennikarki i miała możliwość z nią porozmawiać, relacjonowała, że Warfołomiejewa była przenoszona z jednej piwnicy do innej. – Najpierw była w grupie innych jeńców. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy przebywała w pojedynczej celi w areszcie ługańskim. Mówiła, że na początku rebelianci grozili jej i wywierali na nią presję. Później się uspokoili i dali jej spokój – mówiła Janina Smelianska.

"Lepsze warunki"

Warfołomiejewa jest ostatnim pracownikiem mediów, więzionych w kazamatach w Donbasie. W przededniu jej zwolnienia komendant Ługańska Siergiej Fomin oświadczył, że "kobieta była przetrzymywana w lepszych warunkach, niż żołnierze ukraińscy".

W rozmowie z telewizją Hromadske.tv dziennikarka powiedziała: "Odzwyczaiłam się od normalnego życia. Odzwyczaiłam się być człowiekiem. Przyzwyczaiłam się być warzywem, przetrzymywanym w piwnicy. Nie wiem, jak żyć, czym się zajmować".

Została przewieziona do Kijowa, gdzie czekają ją badanie medyczne i rehabilitacja.

Według danych Służby Bezpieczeństwa Ukrainy od początku konfliktu w Donbasie, tj. od kwietnia 2014 roku z rąk prorosyjskich rebeliantów zostało uwolnionych ponad 3 tys. Ukraińców.

Kijów szacuje, że w niewoli pozostaje jeszcze 129 osób. Podejmowane są wysiłki na rzecz ich uwolnienia.

Autor: tas//gak / Źródło: UNIAN, Hromadske.tv, lb.ua, newsru.ua