Poszedł na dno 75 lat temu. Odnaleziono wrak statku zatopionego przez ORP Orzeł

Poszedł na dno 75 lat temu. Odnaleziono wrak statku zatopionego przez ORP Orzeł
Poszedł na dno 75 lat temu. Odnaleziono wrak statku zatopionego przez ORP Orzeł
nrk.no
Statek zatonął kilka godzin przed atakiem na Norwegięnrk.no

Norwescy nurkowie znaleźli niemiecki frachtowiec Rio de Janeiro, który został zatopiony 8 kwietnia 1940 roku przez polski okręt podwodny ORP Orzeł. Był to największy sukces bojowy polskiego okrętu, który niedługo później zaginął. Wraku niemieckiego statku poszukiwano przez sześć lat.

Długi na ponad 120 metrów wrak znajduje się na głębokości 135 metrów w okolicach norweskiego Lillesand, gdzie został zatopiony w 1940 roku przez ORP Orzeł. Poszukiwania jednostki prowadzono od sześciu lat.

Zatopił go ORP Orzeł

Statek zwodowano w 1914 roku jako "Santa Ines", a w 1921 roku przemianowano na "Rio de Janeiro". Przed II wojną światową kursował na trasie Hamburg-Ameryka Południowa, a po jej wybuchu został zarekwirowany przez Wehrmacht i przystosowany do transportowania wojska.

Pierwszym i ostatnim zadaniem bojowym "Rio de Janeiro" była Operacja Weserubung, jak kodowo oznaczono inwazję na Danię i Norwegię, której początek wyznaczono na 9 kwietnia 1940 roku.

Wyładowany żołnierzami, uzbrojeniem i zapasami "Rio de Janeiro" wyruszył szóstego kwietnia ze Szczecina. Trzy dni później wczesnym rankiem miał ich wysadzić w norweskim mieście Bergen. Ósmego kwietnia został jednak dostrzeżony przez załogę ORP Orzeł w pobliżu norweskiego miasta Lillesand.

Polski okręt wezwał statek do zatrzymania się i poddania kontroli zgodnie z przepisami międzynarodowymi. Niemcy nie odpowiedzieli i próbowali uciekać. Udało się zmusić ich do zatrzymania dopiero po ostrzelaniu z karabinów maszynowych.

Największy sukces ORP Orzeł

Niemiecka załoga zwlekała jednak z poddaniem się kontroli i wysłała sygnał alarmowy, prawdopodobnie licząc na pojawienie się odsieczy w postaci samolotów lub okrętów, od których zaroiło się u wybrzeży Norwegii wobec rozpoczynania inwazji. ORP Orzeł nie mógł długo pozostać na powierzchni, gdzie był praktycznie bezbronny, wobec czego dowódca kmdr. Jan Grudziński wydał rozkaz storpedowania "Rio de Janeiro".

Do zatopienia niemieckiej jednostki były potrzebne łącznie dwie torpedy. Po trafieniu drugą statek zatonął błyskawicznie. Zginęło około 200 członków załogi i żołnierzy z 307. Dywizji Piechoty. Niemcy utracili też 80 koni i różne uzbrojenie.

Najważniejsze w całej akcji było to, że polska załoga w sposób nie pozostawiający wątpliwości zdemaskowała utrzymywaną w tajemnicy niemiecką inwazję na Norwegię. Ostrzeżenie nie zdało się jednak na wiele, bowiem już kilka godzin później Wehrmacht przystąpił do ataku, zanim alianci byli w stanie zareagować.

Zatopienie "Rio de Janeiro" było jedynym sukcesem bojowym ORP Orzeł. Okręt wraz z całą załogą zaginął z niewyjaśnionych do dziś przyczyn na przełomie maja i czerwca w 1940 roku.

Niemiecki frachtowiec został zatopiony przez ORP OrzełWikipedia

Autor: kło,mk\mtom / Źródło: tvn24.pl, nrk.no

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia