Odczytali czarne skrzynki. Jeden silnik "stracił moc", pilot wyłączył drugi


Jeden z silników samolotu tajwańskich TransAsia Airlines uległ awarii, a drugi najprawdopodobniej został wyłączony przez pilota - takie są wstępne wnioski po odczytaniu danych z czarnych skrzynek samolotu, który w środę runął do rzeki w Tajpej. Zarząd Lotnictwa Cywilnego zarządził egzamin dla pilotów tej linii z obsługi samolotu z jednym uszkodzonym silnikiem.

Według wstępnych danych z rejestratorów lotów wynika, że samolot stracił moc w jednym z silników zaraz po starcie z lotniska w Songshan w Tajpej - podała tajwańska Rada Bezpieczeństwa Lotniczego (ASC).

"Załoga musiała popełnić błąd"

Dwusilnikowy ATR 72-600 jest w stanie bezpiecznie lecieć na jednym działającym silniku. Załoga jednak - jak dowodzą śledczy - postanowiła wyłączyć drugi, pracujący silnik, chcąc go zrestartować. Krótko po tym, maszyna runęła do rzeki, zginęło co najmniej 40 osób.

Śledczy nie wskazują, dlaczego załoga tak postąpiła. Znawcy lotnictwa twierdzą, że piloci mogli przez pomyłkę wyłączyć pracujący silnik, w rzeczywistości chcąc zrestartować ten niedziałający.

- Załoga musiała popełnić błąd - powiedział agencji Reutera przedstawiciel tajwańskiego Zarządu Lotnictwa Cywilnego (CAA), który pragnął zachować anonimowość. - To spory problem, kiedy wyłącza się jeden z silników zaraz po starcie. To musi być dwukrotnie sprawdzone przez załogę - dodał.

Katastrofy TransAsia

To druga katastrofa TransAsia w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy i piąta w ciągu ostatnich 20 lat. TransAsia to trzeci pod względem wielkości przewoźnik na Tajwanie. Po środowej katastrofie pojawiły się pytania o standardy bezpieczeństwa w tych liniach.

Piloci tej linii latający na maszynach ATR mają przejść dodatkowy egzamin. Dwaj więksi przewoźnicy China Airlines i EVA Air nie będą egzaminowani.

Związek zawodowy tajwańskich pilotów orzekł, że przyczyną katastrofy był splot wielu czynników. Sekretarz generalny organizacji stwierdził, że CAA i ASC nie mogą po prostu zrzucić winy na pilotów. - Mogły zawinić usterka mechaniczna, pogoda, zarządzanie pilotami, ich przemęczenie - stwierdził.

Nadal szukają ciał pasażerów

W niedzielę TransAsia odwołała 52 loty z poniedziałku i wtorku. Dotychczas od katastrofy anulowano 90 innych.

Do tej potwierdzono śmierć 40 osób, trzy nadal są poszukiwane. Katastrofę przeżyło 15 osób.

Wstępny raport będzie dostępny w ciągu 30 dni od katastrofy, a ostateczny pomiędzy trzeba a sześcioma miesiącami od wypadku.

Autor: pk\mtom / Źródło: Reuters

Raporty: