Obniżą podatki dla najbogatszych. Trump: najlepszy prezent świąteczny


Republikanie z obu izb Kongresu USA przedstawili w piątek wspólny projekt największej od 30 lat reformy systemu podatkowego, który między innymi przewiduje znaczną redukcję podatku korporacyjnego i ulgi podatkowe dla najbogatszych. Projekt ma już zapewnione wystarczające poparcie dla uchwalenia.

Podatek korporacyjny ma być zredukowany z obecnych 35 do 21 proc. a najwyższa stawka podatkowa, którą płacą najbogatsze osoby fizyczne, ma być obniżona z 39,6 do 37 proc.

Gorący spór o reformę

Zdaniem opozycyjnych demokratów te i inne propozycje planu zwiększą dług publiczny USA w ciągu najbliższych 10 lat dodatkowo o ok. 1,5 biliona dolarów. Obecnie wynosi on ok. 20 bilionów dolarów. Ponadto wskazują oni, że reforma faworyzuje najbogatszych i oferuje bardzo niewiele klasie średniej, na której spoczywa główny ciężar obciążeń podatkowych.

Republikanie odpierają te zarzuty twierdząc, że zmniejszenie opodatkowania firm zostanie zrekompensowane ich większą produkcją, wzrostem zatrudnienia i wyższą stopą zwrotu, co nakręci koniunkturę i przyspieszy wzrost gospodarczy. Oceniają oni, że wpływy z podatków nie tylko nie zmniejszą się, ale będą znacznie większe.

Głosowanie w Izbie Reprezentantów nad projektem reformy zaplanowano na poniedziałek, dzień później ustawą zajmie się Senat, a w środę Donald Trump będzie mógł złożyć podpis pod dokumentem.

Przekonanie nieprzekonanych

Piątkowe porozumienie osiągnięto po wielotygodniowych sporach, gorących dyskusjach i targach w łonie Partii Republikańskiej. W piątek zwolennikom reformy udało się przeciągnąć na swoją stronę ostatnich wahających się republikanów.

Senator Marco Rubio zapowiedział poparcie projektu po tym, jak znalazły się w nim zapisy o podwyższeniu ulgi na dzieci, których się domagał.

Głosowanie za reformą zapowiedział też jej inne dotychczasowy przeciwnik, senator Bob Corker, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Senatu. Wskazywał on na zagrożenie znacznego wzrostu długu publicznego, jednak w piątek zmienił zdanie. Oświadczył, że chociaż projekt jest daleki od doskonałości, to jednak stanowi "szansę jedną na pokolenie i wart jest podjęcia ryzyka".

W tej sytuacji uchwalenie reformy jest przesądzone, bowiem republikanie mają większość w obu izbach Kongresu. Oczekuje się, że prezydent Donald Trump, który prowadził podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej obiecywał zmniejszenie podatków, podpisze ustawę jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

Pierwsze zwycięstwo rok po wyborach

Komentatorzy wskazują, że uchwalenie reformy będzie pierwszym istotnym zwycięstwem Partii Republikańskiej (GOP) po ponad roku od uzyskania większości w obu izbach Kongresu i zdobycia Białego Domu.

Oczekuje się że demokraci w obu izbach będą jednomyślnie głosować przeciwko reformie.

- Ta ustawa praktycznie omija klasę średnią i wyższą klasę średnią podczas gdy bogaci i największe korporacje zagarniają wszystko, jak bandyci - powiedział przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie Chuck Shumer. - To jest dokładnie coś przeciwnego czego potrzebuje Ameryka. Republikanie będą przeklinać dzień, w którym ją uchwalili - dodał.

Autor: mm/mtom / Źródło: PAP