"Zagrożenie dla interesów USA". Więcej żołnierzy zostanie w Afganistanie


Prezydent USA Barack Obama powiedział w środę, że 8,4 tys. amerykańskich żołnierzy pozostanie w Afganistanie do końca jego prezydentury. Wyjaśnił, że afgańskie siły bezpieczeństwa nie są jeszcze wystarczające silne, by zagwarantować stabilizację kraju.

Administracja Obamy zakładała dotąd zredukowanie liczebności kontyngentu z 9,8 tys. do 5,5 tys. do końca 2016 roku. Obama powiedział dziennikarzom, że na zmianę planów wpłynęło zagrożenie, jakie, również dla amerykańskich interesów, stanowią nadal talibowie i inne ugrupowania walczące w Afganistanie.

"Afgańscy partnerzy" USA

Decyzję Waszyngtonu w sprawie utrzymania większego kontyngentu w jego kraju przyjął z zadowoleniem prezydent Afganistanu Aszraf Ghani.

Prezydent, który rozmawiał z dziennikarzami w towarzystwie ministra obrony USA Asha Cartera i przewodniczącego kolegium szefów sztabów sił zbrojnych generała Josepha Dunforda, dodał, że do podjęcia takiej decyzji skłonili go też najwyższej rangi dowódcy wojskowi.

Szef Pentagonu powiedział, że decyzja prezydenta jest wyrazem determinacji Stanów Zjednoczonych, by stać u boku "ich afgańskich partnerów".

Dodał też, że zarekomendował pozostawienie w Afganistanie większego kontyngentu po konsultacjach z dowódcą sił międzynarodowych w tym kraju generałem Johnem Nicholsonem, generałem Dunfordem i innymi amerykańskimi dowódcami.

Carter poinformował już w czerwcu sojuszników Ameryki, że Waszyngton zweryfikuje plany wycofania kilku tysięcy żołnierzy z Afganistanu.

Ekspansja dżihadystów w Afganistanie

W grudniu 2015 roku Carter ostrzegł przed ekspansją tzw. Państwa Islamskiego (IS) w Afganistanie, wyjaśniając, że również tam powstają "małe gniazda IS".

Carter podkreślał od tego czasu, że również ze względu na postępy, jakie robią w Afganistanie oddziały talibów "kraj ten będzie nadal potrzebował pomocy USA oraz pomocy wspólnoty międzynarodowej".

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP