Obama nie porzuca planu ataku na Syrię. "To kwestia tygodni, nie miesięcy"


Barack Obama nie porzuca planu interwencji wojskowej w Syrii - powiedział w wywiadzie dla telewizji Al-Arabiya doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes. Dodał, że USA będą nadal wspierać syryjską opozycję i rebeliantów zarówno politycznie, jak i militarnie.

- Wierzymy, że ta dyskusja na temat pozbycia się broni chemicznej została wywołana przez groźby użycia naszych sił zbrojnych - powiedział Ben Rhodes. - Podtrzymujemy te groźby. Musimy zobaczyć, czy reżim Asada rzeczywiście zrealizuje swoje obietnice i ostatecznie zniszczy arsenał chemiczny - dodał.

Zaznaczył, że "prezydent nie porzuca planu interwencji wojskowej w Syrii". Będzie też wspierał syryjskich rebeliantów.

Pytany ile administracja Obamy daje Asadowi czasu na wypełnienie zobowiązań, odpowiedział: "Głęboko wierzymy, że to kwestia kilku tygodni, nie miesięcy".

W środę Rosja przekazała USA plan objęcia arsenału chemicznego Syrii międzynarodową kontrolą. Dzień później rząd Syrii przekazał ONZ prośbę dotyczącą przystąpienia Damaszku do międzynarodowej Konwencji o zakazie broni chemicznej.

Kerry rusza w trasę

Doradca Obamy podkreślił, że Stany pracują nad rozwiązaniem syryjskiego konfliktu wspólnie z innymi krajami w regionie: Turcją, Arabią Saudyjską, Katarem czy Jordanią.

W niedzielę sekretarz stanu John Kerry udaje się do Jerozolimy, gdzie ma omówić z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu sytuację w Syrii oraz proces izraelsko-palestyńskich rokowań pokojowych. Z kolei w poniedziałek Kerry oraz szefowie brytyjskiej i francuskiej dyplomacji William Hague i Laurent Fabius spotkają się w Paryżu, by rozmawiać o Syrii. W rozmowach uczestniczyć ma również minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Saud ibn Fajsal.

Punkt zwrotny

Już po cytowanym wyżej wywiadzie, w sobotę, Kerry i rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zawarli porozumie w sprawie likwidacji syryjskiej broni chemicznej. Zakłada ono wysłanie do Syrii inspektorów ONZ, którzy mieliby zbadać chemiczny arsenał. Jego zniszczenie miałoby nastąpić do połowy 2014 roku.

Jak dotąd syryjskie władze nie odniosły się do przedstawionego planu.

Autor: rf//kdj / Źródło: PAP, alarabiya.net, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: US Air Force

Tagi:
Raporty: