O odejściu Kaddafiego "nie ma mowy"


Odejście Muammara Kaddafiego nie jest przedmiotem negocjacji z rebeliantami, zapewnia rzecznik libijskiego reżimu Musa Ibrahim, podkreślając kolejny raz, że takie rozmowy mają miejsce. Rebelianci są w tej kwestii mniej jednoznaczni.

- Informacje o negocjacjach na temat odejścia Kaddafiego lub szukania przez niego azylu wewnątrz kraju lub poza nim są po prostu nieprawdziwe - oznajmił w rozmowie z agencją Reutera Ibrahim, który w poniedziałek ujawnił, że w kilku krajach Europy i Afryki trwają negocjacje pomiędzy reżimem Muammara Kaddafiego a rebeliantami.

Informacje o negocjacjach na temat odejścia Kaddafiego lub szukania przez niego azylu wewnątrz kraju lub poza nim są po prostu nieprawdziwe Musa Ibrahim

Rosjanie: pułkownik chce odejść

Inne stanowisko libijskich władz przedstawił wtorkowy rosyjski "Kommiersant" powołujący się na wysoko postawione źródło w rosyjskim rządzie. - Pułkownik wysyła sygnały, że jest gotów oddać władzę w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. I istnieje gotowość dostarczenia mu takich gwarancji - cytuje gazeta wspomniane źródło.

Rosyjski dziennik podkreśla jednak, że Kaddafi wysuwa jedno żądanie, które może nie zostać zaakceptowane przez opozycję - chce mianowicie, by w wyborach, które zostaną rozpisane w razie jego odejścia, mógł startować jego syn Saif.

Co myślą rebelianci?

Wygląda na to, że rozdźwięk co do kierunku negocjacji i losów Kaddafiego zapanował również w obozie rebeliantów. Wiceminister spraw zagranicznych Libii Chaled Kaim przyznał w poniedziałek, że od dwóch miesięcy władze prowadzą rozmowy z różnymi przedstawicielami libijskich

Celem tych rozmów, prowadzonych poza Libią i przez telefon, jest powstrzymanie aktów wrogości i określenie ram przyszłego dialogu Chaled Kaim

Według Kaima, w negocjacjach uczestniczy kilku członków powstańczej Narodowej Rady Libijskiej, której przewodzi Mustafa Abdel Dżalil. On sam oświadczył jednak w poniedziałek, że "nie ma żadnych rozmów, pośrednich, czy bezpośrednich z lojalistami" Muammara Kaddafiego.

Dżalil zmienił też zdanie w kwestii ewentualnego pozostania Kaddafiego w Libii po odejściu od władzy. - Libijczycy nie chcą, żeby Kaddafi pozostał (w kraju) nawet po śmierci (...) po tym, co zrobił, będąc u władzy i podczas powstania przeciwko niemu - powiedział w poniedziałek.

W niedzielę Reuters informował, że Dżalil powiedział tej agencji, iż Kaddafi mógłby pozostać w kraju, ale pod warunkiem, że ustąpi i zgodzi się na międzynarodowy nadzór. Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał pod koniec czerwca nakazy aresztowania Kaddafiego, jego syna Saifa al-Islama oraz szefa wywiadu Abdullaha al-Senussiego. Są oni podejrzewani o popełnienie w swym kraju zbrodni przeciwko ludzkości.

Źródło: reuters, pap