Nowy premier Krymu. Uzgodniony z Janukowyczem?

[object Object]
Krym niczym beczka prochuAndrzej Zaucha | Fakty TVN
wideo 2/24

Autonomiczne władze Krymu podjęły w czwartek szereg decyzji będących wyraźnie wyzwaniem dla rządu w Kijowie. 25 maja ma się odbyć referendum ws. rozszerzenia autonomii, a nowym premierem republiki został zwolennik Rosji. Obrady krymskiego parlamentu odbywały się bez udziału mediów, za to z uzbrojonymi "przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu".

Parlament ukraińskiego Krymu zadecydował w czwartek, że 25 maja odbędzie się referendum w sprawie rozszerzenia pełnomocnictw autonomii półwyspu - poinformował sekretariat parlamentu. Za przeprowadzeniem referendum głosowało 61 z 64 deputowanych. W sumie w skład krymskiego zgromadzenia wchodzi 100 deputowanych.

Pytanie poddane pod głosowanie w referendum będzie brzmiało: "Autonomiczna Republika Krymu posiada niezależność państwową i wchodzi w skład Ukrainy na podstawie umów i porozumień - tak lub nie".

Kandydat Janukowycza?

Parlament również na nadzwyczajnej sesji przegłosował wotum nieufności dla lokalnego rządu i podjął decyzję o anulowaniu jego pełnomocnictw. Parlament odwołał ze stanowiska szefa krymskiego rządu Anatolija Mohylowa.

Deputowani mianowali premierem lokalnego rządu Siergieja Aksjonowa, lidera partii Rosyjska Jedność. Za jego kandydaturą głosowało 53 deputowanych. Według konstytucji Ukrainy premier jest powoływany przez Radę Najwyższą Krymu w porozumieniu z prezydentem Ukrainy.

Jako że Aksjonow z pewnością nie był konsultowany z Kijowem i p.o. prezydenta Ołeksandrem Turczynowem, od razu pojawiły się komentarze, że deputowani krymscy musieli w tej sytuacji uzgodnić taką decyzję z Janukowyczem.

"Krym uznaje Janukowycza"

Nowo mianowany premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow, a także przewodniczący tamtejszego parlamentu Wołodymyr Konstantinow oświadczyli w czwartek, że uważają prezydenta Wiktora Janukowycza na prawowitego prezydenta Ukrainy.

Aksjonow, lider partii Rosyjska Jedność, wyraził także nadzieję na pomoc finansową ze strony Rosji. - W naszych skomplikowanych czasach, jestem przekonany, że Rosja wyciągnie pomocną dłoń i okaże wsparcie, również finansowe, aby Krym mógł dziś poprawić swą sytuację polityczną - powiedział dziennikarzom Aksjonow.

Wysłannik TVN24 wśród prorosyjskich demonstrantów w Symferopolu
Wysłannik TVN24 wśród prorosyjskich demonstrantów w Symferopolutvn24

Ruch Turczynowa

Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow wyznaczył w czwartek na stanowisko stałego przedstawiciela szefa państwa ukraińskiego w Autonomicznej Republice Krymu Serhija Kunicyna. Wcześniej przyjął rezygnację Wiktora Płakidy.

Kunicyn jest deputowanym partii UDAR Witalija Kliczki w ukraińskim parlamencie. Dwukrotnie stał na czele rządu krymskiej autonomii (maj 1998-lipiec 2001; kwiecień 2002-kwiecień 2005). Był także deputowanym krymskiego zgromadzenia.

Płakida od czerwca 2011 roku był p.o. przedstawiciela prezydenta na Krymie, a pełnoprawnym stałym przedstawicielem głowy państwa w autonomii był od lutego 2012 roku.

"Tajne" obrady

Agencja Interfax-Ukraina zaznacza, że o decyzjach parlamentu informował dziennikarzy telefonicznie sekretariat. Innych źródeł informacji nie ma, ponieważ po zajęciu przez uzbrojonych ludzi budynków parlamentu i rządu Krymu nie działają strony internetowe tych instytucji. Uzbrojeni ludzie strzegący wejścia do parlamentu odbierali deputowanym wchodzącym na sesję wszystkie środki łączności. Tak więc, jak zastrzega agencja, nie jest możliwe zweryfikowanie, czy wszyscy deputowani byli obecni na sali obrad podczas głosowania i czy na przykład nie były używane karty do głosowania osób nieobecnych.

Według służb prasowych prokuratury generalnej Ukrainy ok. godz. 4.30 nad ranem czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce) gmachy Rady Najwyższej i rządu Krymu zajęły dwie grupy liczące po ok. 10-15 ludzi. Napastnicy byli uzbrojeni w broń palną; wbrew początkowym doniesieniom broń nie została jednak użyta. Prokuratura uznała zajęcie budynków rządowych za akt terrorystyczny i wszczęła śledztwo z odpowiedniego artykułu kodeksu karnego. Ludzie, którzy opanowali siedziby władz autonomicznej republiki, sami siebie nazwali "przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu" - oświadczył wicepremier Autonomii Rustan Temirgaliew na swoim profilu na Facebooku.

Ruchy Rosjan?

Rano pojawiały się informacje o aktywności rosyjskich sił na Krymie. Według cytowanych przez agencję Interfax-Ukraina źródeł w delegaturze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na Krymie dwie kolumny rosyjskich transporterów opancerzonych miały wyjechać w kierunku Symferopola od strony Sewastopola oraz od strony trasy Armiansk-Symferopol. Przed agresją wojskową ostrzegł Rosję na forum parlamentu w Kijowie p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow. Zapowiedział, że jakiekolwiek ruchy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej w Sewastopolu zostaną potraktowane jako atak na jego kraj i zażądał, by jej jednostki pozostały w bazach i na terytoriach, określonych w umowach dotyczących stacjonowania tych formacji na Ukrainie.

Autor: //gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: