Ktoś krzyknął: "strzelec!". Panika na Times Square


Na jednym z najbardziej znanych placów świata, nowojorskim Times Square, we wtorek wieczorem wybuchła panika. Za strzały z broni palnej wzięto dźwięk silników przejeżdżających w pobliżu motocykli. Do zajścia doszło kilka dni po weekendowych atakach w Teksasie i Ohio, w wyniku których zginęło łącznie 31 osób.

Jeden z symboli Nowego Jorku, plac Times Square, zapełniały we wtorek około godziny 22 lokalnego czasu tłumy turystów i mieszkańców miasta. W pewnym momencie z pobliskiego skrzyżowania doszedł niepokojący dźwięk.

Jak donieśli świadkowie, rozległy się okrzyki: "strzelec!". Wybuchła panika. Ludzie szturmowali drzwi teatrów i barów, przewracali tych, którzy nie nadążali z ucieczką, w popłochu gubili swoje rzeczy osobiste. Wiele dzieci płakało. Jedna z kobiet opowiadała, że modliła się, "by to nie był koniec".

Kilka osób odniosło lekkie obrażania, jednak jak przekazały władze, niczyjemu zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Służby zapewniły także, że na Times Square nie doszło do ataku. Według policji panikę wzbudził dźwięk silników przejeżdżających w pobliżu motocykli.

Kilkanaście godzin, dwa ataki, dziesiątki ofiar

Do zajścia doszło kilka dni po dwóch weekendowych atakach z bronią palną w USA, w których w sumie zginęło 31 osób.

W sobotę w centrum handlowym Walmart w El Paso (Teksas) sprawcą masakry był 21-letni Patrick Crusius, a według władz zbrodnia była motywowana nienawiścią na tle rasowym. W jej wyniku zmarły 22 osoby, w tym ośmiu Meksykanów. Sprawcę ujęto, może mu grozić kara śmierci.

W niedzielę nad ranem 24-letni Connor Betts otworzył ogień na ulicy w słynącej z nocnego życia dzielnicy Oregon District w śródmieściu Dayton (Ohio). Do ataku użył karabinu, którym w ciągu pół minuty zabił dziewięć osób i ranił 27. Został zastrzelony przez policjantów z przechodzącego w pobliżu patrolu.

Strzelaniny w Stanach ZjednoczonychPAP

Autor: ft//rzw//kwoj / Źródło: CBS News, CBS New York, PAP