Nocny klub jak śmiertelna pułapka. Już 112 ofiar

Aktualizacja:

Zwiększa się tragiczny bilans ofiar pożaru w rosyjskim Permie. Jak donosi Interfax zginęło 112 osób, kolejne 100 w ciężkim stanie przebywa w szpitalach. Do internetu trafiło amatorskie nagranie z klubu "Kulawy Koń", który spłonął. "Otwierać drzwi, wychodzić!", "(...) Palimy się, opuścić salę" - słychać dramatyczne okrzyki.

Na amatorskim nagraniu widać, jak podczas trwającej w najlepsze zabawy zaczyna palić się sufit. Ludzie zaczynają uciekać. Słychać powtarzające się głosy: "Otwierać drzwi, wychodzić, wychodzić, otwierać". Ktoś mówi: "(...) Palimy się, opuścić salę".

Agencja Reutera rozmawiała z kobietą, która była w środku, kiedy wybuchł pożar. - Wszystko zaczęło płonąć błyskawicznie, jakby było zrobione z siana. To trwało sekundy - powiedziała Swietłana.

Rosyjska telewizja Vesti powołując się na jednego z naocznych świadków donosi, że kiedy w sali wybuchł pożar czynne było tylko jedno wyjście. - Znaleźliśmy się w śmiertelnej pułapce. Stamtąd nie dało się uciec - mówi telewizji jeden z poparzonych uczestników imprezy.

Ponad sto ofiar

Do tragicznego pożaru doszło w nocy z piątku na sobotę, ok. 1 czasu miejscowego (21 czasu polskiego). Lokal obchodził 8. rocznicę powstania. Na imprezie bawiło się, według różnych źródeł, od 300 do 450 osób. Lokal zaczął się palić tuż po pokazie żonglerki z pirotechnicznymi buławami.

Dosłownie w ciągu kilku sekund salę główną klubu ogarnął gęsty dym. Ludzie zaczęli się dusić. Ogień odciął im drogę wyjścia. Wybuchła panika. Obsługa i goście próbowali wydostać się przez wyjście służbowe. Powstał ścisk, ludzie się tratowali.

Według najnowszych doniesień, w pożarze zginęło 112 osób, kolejne 132 zostały ranne. Do niedzielnego poranka udało się zidentyfikować 106 osób. W szpitalach przebywa 128 osób. Kilkadziesiąt ciężko rannych zostało przetransportowane samolotami do największych rosyjskich centrów oparzeniowych w Moskwie i Sankt Petersburgu. W szpitalu w Permie pozostali poparzeni, których zły stan zdrowia nie pozwalał na transport.

W związku z pożarem rosyjska milicja zatrzymała 5 osób. Wśród nich jest jeden z właścicieli klubu oraz handlarz, który przygotowywał pokaz fajerwerków.

7 grudnia Dmitrij Miedwiediew ogłosił dniem żałoby narodowej.

Źródło: APTN, Reuters, PAP, Polskie Radio