"Nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie". List papieża w sprawie pedofilii


"Cierpienie ofiar i ich rodzin jest także naszym bólem" - napisał papież Franciszek w liście do wiernych na całym świecie w związku z kolejnymi ujawnionymi przypadkami pedofilii w Kościele. Czyny te nazwał "potwornościami". W imieniu Kościoła przyznał, że w przeszłości "zlekceważyliśmy i opuściliśmy maluczkich". List do Ludu Bożego ogłosił w poniedziałek Watykan.

Przeczytaj cały list papieża Franciszka

Papieski list jest odpowiedzią na opublikowany w ostatnich dniach raport, opisujący doświadczenia co najmniej tysiąca osób, które padły ofiarą wykorzystywania seksualnego z ręki kapłanów w ciągu około siedemdziesięciu lat.

Franciszek rozpoczyna go, cytując słowa świętego Pawła: "Gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki". Dodał, że te słowa "rozbrzmiewają mocno w moim sercu, gdy po raz kolejny stwierdzam cierpienie wielu nieletnich z powodu wykorzystywania seksualnego, władzy i sumienia popełnionego przez znaczną liczbę księży i osób konsekrowanych".

"Rany cierpienia i niemocy"

"Przestępstwo to wywołuje głębokie rany cierpienia i niemocy, przede wszystkim u ofiar, ale także w ich rodzinach i całej wspólnocie, niezależnie od tego, czy są to osoby wierzące, czy też niewierzące. Patrząc w przeszłość, nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie i prób naprawienia wyrządzonych szkód" - podkreślił papież. "Patrząc w przyszłość, nigdy nie będzie dość tego, co się czyni, aby stworzyć kulturę zdolną do zapobiegania takim sytuacjom, nie tylko, aby się nie powtarzały, lecz także nie znajdowały miejsca na ukrywanie i utrwalanie. Cierpienie ofiar i ich rodzin jest także naszym bólem, dlatego musimy ponownie podkreślić nasze wysiłki, aby zapewnić ochronę nieletnim i dorosłym w sytuacjach zagrożenia" - napisał Franciszek.

"Zlekceważyliśmy i opuściliśmy maluczkich"

"Ze wstydem i skruchą, jako wspólnota kościelna, przyznajemy, że nie potrafiliśmy być tam, gdzie powinniśmy być, że nie działaliśmy w porę, rozpoznając rozmiary i powagę szkody spowodowanej w tak wielu ludzkich istnieniach. Zlekceważyliśmy i opuściliśmy maluczkich" - napisał Franciszek. Przywołał słowa ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary kardynała Josepha Ratzingera, który podczas drogi krzyżowej w 2005 roku w Koloseum powiedział: "Ile brudu jest w Kościele i to właśnie wśród tych, którzy poprzez kapłaństwo powinni należeć całkowicie do Niego! Ileż pychy i samouwielbienia! Jak mało cenimy sobie sakrament pojednania, w którym On czeka, by nas podźwignąć z upadków! To wszystko jest obecne w Jego męce. Zdrada uczniów, niegodne przyjmowanie Jego Ciała i Krwi jest z pewnością największym bólem, który przeszywa serce Zbawiciela".

Skrucha i potępienie

Papież Franciszek wskazał: "Konieczne jest, abyśmy jako Kościół mogli rozpoznać i z bólem oraz wstydem potępić te potworności popełnione przez osoby konsekrowane, duchownych, a także przez tych wszystkich, którzy mieli misję czuwania, oraz grzechy innych osób". Na zakończenie listu podkreślił: "Niech Duch Święty da nam łaskę nawrócenia i namaszczenia wewnętrznego, abyśmy w obliczu tego przestępstwa nadużyć mogli wyrazić naszą skruchę i naszą stanowczość, by odważnie z nimi walczyć".

Autor: momo\kwoj / Źródło: PAP