Niewysoka frekwencja i problemy z exit polls. Po wyborach lokalnych w Moskwie


Frekwencja w niedzielnych wyborach lokalnych w Moskwie na dwie godziny przed zakończeniem głosowania wyniosła 17,2 procent. To podobna liczba w porównaniu do poprzednich lat. Prokremlowska Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego nie zdołała ogłosić sondaży powyborczych.

Dane o frekwencji ogłoszone przez moskiewską Miejską Komisję Wyborczą pochodzą z godziny 18 czasu miejscowego (godzina 17 w Polsce). Lokale wyborcze w Moskwie zamknięto dwie godziny później. Szef komisji wyborczej Walentin Gorbunow prognozował, że końcowa frekwencja wyniesie 22 procent.

Wysoka frekwencja głosowania eksperymentalnego

Frekwencja w głosowaniu elektronicznym, przeprowadzonym eksperymentalnie w trzech okręgach w Moskwie wyniosła 92 procent. Wzięło w nim udział ponad 11 tysięcy osób. W systemie doszło jednak do zakłóceń i przerw w funkcjonowaniu. Wyniki sondaży exit polls Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (FRGO) planowała ogłosić tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Miały być oparte na danych zebranych przez trzy ośrodki. FRGO zrezygnowała jednak z publikacji, powołując się na bardzo częste odmowy udzielenia odpowiedzi przez głosujących.

W niektórych okręgach aż 70 procent osób wychodzących z lokali wyborczych odmówiło odpowiedzi na pytanie, na kogo oddali głos.

Wybierano lokalnie

Wybory regionalne i lokalne różnego szczebla odbyły się w niedzielę we wszystkich podmiotach Federacji Rosyjskiej. Do nich Rosja zalicza również anektowany w 2014 roku Krym. W 16 regionach wybierano gubernatorów. W tych regionach, w których ogłoszono już wstępne wyniki, zwyciężają urzędujący p.o. gubernatorów. Jak ocenił w niezależnej telewizji Dożd politolog Abbas Gałlamow, oznacza to, że nastroje protestu, które ujawniły się w Moskwie, nie dotarły jeszcze do rosyjskich regionów. Według sondaży exit polls p.o. gubernatora Petersburga Aleksandr Biegłow uzyskał w wyborach gubernatora 56 procent głosów.

Partia rządząca liderem

Zadowolenie z przebiegu wyborów wyraził premier Dmitrij Miedwiediew, który pojawił się wieczorem w sztabie rządzącej Jednej Rosji. Powiedział, że partia ta "utrzymuje swoją pozycję lidera" i obywatele okazali jej poparcie. Jednakże w Kraju Chabarowskim, na rosyjskim Dalekim Wschodzie, w wyborach do regionalnego zgromadzenia ustawodawczego Jedną Rosję wyprzedza populistyczno-nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR).

Kandydat LDPR prowadzi też w wyborach uzupełniających do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji. W Kraju Chabarowskim rządzi już gubernator wywodzący się z dowodzonej przez Władimira Żyrinowskiego LDPR, jest nim Siergiej Furgał.

Autor: akw//kg / Źródło: PAP