Niemcy o zaostrzeniu polityki migracyjnej. "Utrata kontroli wzmocniła siły populistyczne"

Kanclerz Merkel wzywała europarlamentarzystów do solidarności w sprawie migrantów [wideo z 7 czerwca 2018 roku]Shutterstock

Zaostrzenie polityki azylowej pozwoli pokazać, że władze są w stanie kierować migracją i nad nią panować - przekonuje szef niemieckiego MSW Horst Seehofer w artykule w poniedziałkowym "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Seehofer jest szefem współrządzącej w Niemczech partii CSU.

"Odczuwana utrata kontroli i częściowo także rezygnacja z kontroli doprowadziły do wzmocnienia sił populistycznych w Niemczech i Europie" - podkreśla Seehofer.

Z tego powodu "polityczne kierownictwo w Niemczech i Europie musi udowodnić obywatelom, że potrafimy kierować migracją, że kontrolujemy rozwój wydarzeń i że obywatele nie muszą się martwić i mogą się zająć swoim życiem" - podkreślił minister.

Żądają zakazu wjazdu migrantom

Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) Seehofera, która jest jednym z trzech ugrupowań w koalicyjnym rządzie Niemiec, żąda zakazu wjazdu do kraju dla wszystkich migrantów, którzy złożyli już wniosek o azyl w innym państwie Unii Europejskiej. Kanclerz Angela Merkel i jej partia CDU deklarują, że mogą podjąć taką decyzję tylko w porozumieniu z innymi krajami Unii Europejskiej.

Seehofer określił jako niezwykle ważne, by zaplanowany na koniec czerwca szczyt unijny "wreszcie podjął decyzje, które będą uwzględniać obciążenia Niemiec w polityce migracyjnej oraz zagwarantują skuteczną ochronę zewnętrznych granic UE, sprawiedliwy rozdział osób z prawem pobytu (między kraje unijne), a także szybkie wydalanie z kraju osób bez takiego prawa".

Szef MSW ocenił, że migracja z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki zastała "nieprzygotowaną do tego Europę". - W kwestiach związanych z polityką migracyjną stawką jest tymczasem jedność nie tylko Europy, ale i Niemiec - dodał.

Seehofer podkreślił, że przysięga, jaką złożył obejmując stanowisko ministra spraw wewnętrznych, nakazuje uprawianie odpowiedzialnej polityki wewnętrznej, uwzględniającej dobro Niemiec. "Nie mogę i nie chcę ponosić odpowiedzialności za to, że pozwalamy na przyjazd ludziom, którym zgodnie z prawem europejskim ten przyjazd wcale nie przysługuje. W takich przypadkach muszę mieć prawo do wydalania [tych osób - przyp. red.] z kraju" - napisał minister na łamach "FAZ".

Spór CDU i CSU

W sobotę Merkel podkreśliła w podcaście na swojej stronie internetowej, że polityka migracyjna to wyzwanie na miarę europejską i w związku z tym wymaga europejskiego rozwiązania. - Postrzegam tę kwestię jako kluczową dla utrzymania jedności Europy - zaznaczyła niemiecka kanclerz.

Spór między CDU i CSU o jednostronne zaostrzenie przez Niemcy prawa azylowego zdaniem licznych ekspertów i polityków grozi rozpadem koalicji rządzącej, w skład której wchodzi także Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD). To pierwszy poważny kryzys w utworzonym zaledwie trzy miesiące temu rządzie. Bez CSU pozostali koalicjanci - CDU i SPD - straciłyby większość w Bundestagu.

Merkel chce w ciągu najbliższych dwóch tygodni spróbować zawrzeć dwustronne porozumienia migracyjne z innymi krajami unijnymi oraz osiągnąć postęp w sprawie polityki migracyjnej na najbliższym szczycie UE w dniach 28-29 czerwca.

Jednak CSU, którą w październiku czekają wybory do regionalnego parlamentu Bawarii, domaga się działania już teraz. Bawarscy chadecy twierdzą, że jeśli do poniedziałku Merkel nie uda się wypracować kompromisu, Seehofer otwarcie się jej przeciwstawi i jednostronnie wprowadzi w życie swoje plany. Byłby to - jak wskazuje Reuters - afront wobec Merkel i poważny cios dla jej autorytetu po ponad 12 latach na czele rządu.

Autor: kz//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock