"Niemcow uważał Putina i Łukaszenkę za ludzi chorych na władzę"

Borys Niemcow, jeden z liderów opozycji demokratycznej w Rosji, został zastrzelony w centrum MoskwyPAP/EPA

Białoruś straciła wraz z zabójstwem Borysa Niemcowa szczerego przyjaciela - oświadczył białoruski opozycjonista Anatol Labiedźka, przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, która w 2013 r. podpisała z Niemcowem porozumienie o współpracy.

- Białoruś straciła jednego ze swoich szczerych, otwartych przyjaciół.(…) wychodził ze stanowiska, że Białoruś powinna być wolnym europejskim państwem i powinna się dystansować od putinowskiej Rosji – powiedział Labiedźka w Radiu Swaboda. Podkreślił, że Niemcow był jednym z nielicznych polityków, którzy życzyli Białorusi przemian. - Niemcow miał stałą alergię na wszystkich autorytarnych przywódców. Putina i Łukaszenkę uważał za bliźniaków syjamskich, za ludzi chorych na władzę. Dlatego odnosił się ostro (do władz białoruskich) i (prezydent Białorusi Alaksandr) Łukaszenka odpłacał mu tym samym. Przez 5 lat Niemcow nie mógł przyjeżdżać na Białoruś - przypomniał Labiedźka. Polityk powiedział, że pojechał w sobotę pod ambasadę Rosji w Mińsku, żeby złożyć tam kwiaty, ale ostatecznie nie był w stanie tego zrobić. - Ambasada to kraj, a ja Rosji szczerze współczuję. Ale jednocześnie to władza, która co najmniej stworzyła klimat politycznych zabójstw w Rosji - wyjaśnił.

Polityczna emigracja

Według Labiedźki, zabójstwo Niemcowa może teraz zwiększyć w Rosji falę politycznej emigracji, a jednocześnie władze mogą nadal przykręcać śrubę i oczyszczać przestrzeń polityczną. Szef Radia Swaboda Alaksandr Łukaszuk przypomniał, że Niemcow był częstym gościem w eterze rozgłośni, a jego słowa reprezentowały Rosję, która budzi szacunek i daje nadzieję na lepszą przyszłość zarówno dla tego kraju, jak i dla jego sąsiadów.

Zaznaczył, że politykowi już od dawna grożono, a on "zachowywał się tak, jakby to była zabawa, co dawało niezwykły efekt: strach odstępował, udzielał się optymizm, nie milkł śmiech, a miłość życia była wzajemna". - On wiedział. Ale mimo to nadal igrał z ogniem, bo alternatywą była zupełna ciemność - podkreślił Łukaszuk. Radio Swaboda przypomniało też słowa Niemcowa z jego wizyty w 2013 r. w Mińsku, kiedy to powiedział na konferencji prasowej: - Chcielibyśmy, żeby i Białoruś, i Rosja stały się demokracjami. Chcielibyśmy, żeby w naszych krajach zmieniła się władza. Chcielibyśmy, żeby w naszych krajach nie było cenzury i był niezależny sąd.(…) Myślę, że Białoruś ma większe szanse na stanie się wolnym, demokratycznym, europejskim państwem niż Rosja.

Autor: mac//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Raporty: