"Niedorozwinięta", "tłusty prosiak". Kolejne problemy Trumpa


Amerykańskie media oburzone są kolejnymi ujawnionymi wypowiedziami Donalda Trumpa na temat kobiet i osób niepełnosprawnych. Według kolejnych nagrań republikański kandydat na prezydenta USA głuchą aktorkę nazwał "retarded" (ang. "opóźniona", "niedorozwinięta umysłowo"), a celebrytkę Khloe Kardashian - "fat piglet" (ang. "tłusty prosiaczek").

W piątek portal The Daily Beast poinformował, że podczas kręcenia celebryckiego reality show "The Celebrity Apprentice" (w latach 2004-2015 - red.) Donald Trump, który był jego gospodarzem, miał w obraźliwych słowach określać poszczególnych uczestników.

Obraźliwe komentarze pod adresem niesłyszącej aktorki

Powołując się na trzy źródła, The Daily Beast podał, że Trump kilkukrotnie miał określić Marlee Matlin jako "retarded", co tłumaczyć można jako "upośledzona", "niedorozwinięta umysłowo", "zacofana". Amerykańska aktorka Marlee Matlin jest jedyną głuchą laureatką Oscara (w 1986 roku - red.) w całej historii tych prestiżowych nagród. Trump - jak donosi amerykański portal - miał naśmiewać się z brzmienia głosu oraz mimiki aktorki.

Matlin brała udział w edycji programu w 2011 roku. Ostatecznie zajęła drugie miejsce, a na wizji Trump ją serdecznie komplementował. The Daily Beast podaje jednak, że trzy osoby, które pracowały przy produkcji z udziałem Matlin, wyznały, że republikański kandydat na prezydenta miał regularnie obrażać aktorkę. Osoby, które zdradziły kulisy programu, zastrzegły sobie anonimowość - podkreśla portal. - Trump często rzucał stwierdzeniem, że jest umysłowo niedorozwinięta - powiedziała jedna z anonimowych osób. Inna dodała, że sprzątając studio po nagraniu, znalazła kartkę z notatką Trumpa: "Marlee, czy ona jest niedorozwinięta?".

Khloe Kardashian jako "tłusty prosiaczek"

Także w piątek The Huffington Post podał, że Khloe Kardashian - starsza siostra Kim Kardashian - miała być ofiarą niewybrednych komentarzy Trumpa. Kardashian była uczestniczką programu w 2009 roku. Miliarder jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć miał narzekać do producentów i naciskać na nich, żeby zastąpili Khloe którąś "bardziej gorącą z sióstr Kardashian" albo po prostu ją zwolnili.

"Co to ma być? Nie możemy nawet zdobyć tej seksownej?" - miał pytać Trump producentów. Jak podaje amerykańska gazeta, mogło chodzić mu o Kim Kardashian.

Inne źródło The Huffington Post wyznało, że miliarder miał zapytać: "Po co wzięliśmy tę brzydką?". Informatorzy niezależnie od siebie zwracali uwagę, że Trump wielokrotnie poza kamerą i za plecami Kardashian miał o niej mówić "fat piglet" ("tłusty prosiaczek") bądź po prostu "piglet" ("prosiaczek"). Przed kilkoma miesiącami - jak przypomina gazeta - Khloe w jednym z amerykańskich talk show wyznała, że wcale jej nie zależało na udziale w programie prowadzonym przez Trumpa. - To nie było dla mnie. Moja mama wymyśliła, że powinnam wziąć udział. Nienawidziłam tego - wyjaśniła Kardashian.

Długa lista oskarżeń

8 października The Washington Post ujawnił skandaliczne nagranie z 2005 roku na którym kandydat w wulgarnych słowach opowiada o swoich seksualnych podbojach.

Po ostatnich publikacjach medialnych, adwokat kandydata do Białego Domu Marc Kasowitz zażądał od wydawców sprostowań, twierdząc, że zamieszczane tam artykuły o domniemanych wyczynach Trumpa go oczerniają. Zagroził, że jeśli tego nie zrobią, czeka ich pozew. Pomimo tego New York Times opublikował oświadczenie, że nie skasuje swojego tekstu ze środy, w którym mowa jest o dwóch kobietach, które zarzuciły Trumpowi napastowanie seksualne.

Pierwsza z nich, Jessica Leeds, powiedziała, że w 1980 roku, gdy leciała samolotem do Nowego Jorku, Trump siedział obok niej i w pewnym momencie poczuła, jak jej sąsiad ją obmacuje i sięga ręką pod sukienkę. - Jego ręce były jak ośmiornica - opowiadała w wywiadzie telewizyjnym. Podobny epizod miał miejsce w 2005 roku, kiedy Trump był już żonaty z Melanią Knauss. 22-letnia wtedy Rachel Crooks miała przypadkiem spotkać nowojorskiego miliardera w jego drapaczu chmur Trump Tower na Manhattanie. Kiedy się przedstawiła i zaczęli rozmawiać, Trump – jak powiedziała NYT - objął ją i pocałował w usta. Kandydat do Białego Domu pytany przez NYT o opisane przez ten dziennik incydenty odpowiedział, że "to fikcja".

Autor: tmw/kk / Źródło: The Huffington Post, The Daily Beast, [2016 Cable News Network inc. All rights reserved], PAP