"Nie zgodzę się na ambasadora w Kosowie"


- Siła nie może zastępować prawa. Może służyć tylko realizowaniu prawa, ale nigdy działać przeciwko niemu - taką myśl będzie starał się przekazać uczestnikom 63. Sesji Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych Lech Kaczyński podczas swojego wystąpienia na forum ONZ.

Około północy polskiego czasu Lech Kaczyński zabierze głos podczas 63. Sesji Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych, która odbywa się w Nowym Jorku. Jak powiedział prezydent w "Faktach po Faktach" TVN24, w swoim wystąpieniu będzie starał się zwrócić uwagę przede wszystkim na problemy Gruzji i Kosowa.

- Istnieje silny związek przyczynowo-skutkowy między tym, co dzieje się na wschodzie, a tym co stało się na Bałkanach. Nigdy nie kryłem, że uznanie niepodległości Kosowa przez polski rząd to błąd. Chociaż było ono legalne. Nie będzie jednak mojego podpisu na wyznaczenie ambasadora w Kosowie - mówił polski prezydent w rozmowie z Marcinem Wroną.

"Wszyscy muszą być równi wobec prawa"

Przed swoim wystąpieniem Lech Kaczyński podkreślał, że w przemówieniu będzie także mówił o tym, że każde państwo - bez względu na to, czy jest słabe, czy silne - musi przestrzegać prawa międzynarodowego.

- W polityce międzynarodowej, tak jak krajowej, występuje podział "na silniejszych i słabszych". Słabsi podlegają (prawu), a silniejsi - nie. W przypadku Gruzji, a właściwie jej sąsiada, reguła jest dokładnie podobna. (...) Prawo musi dotyczyć wszystkich, jeżeli ma mieć jakiekolwiek znaczenie - stwierdził Lech Kaczyński.

Pytany o Gruzję jako szlak transportowy surowców energetycznych do Europy, powiedział, że "na pewno będą na ten temat rozmowy w trakcie najbliższego posiedzenia Rady Europejskiej".

Cios w Polskę

- Różne były przesłanki działań Federacji Rosyjskiej w Gruzji, ale zadanie ciosu tej koncepcji, którą udawało mi się realizować przez dwa lata, było na pewno jednym z istotnych celów (Rosji). Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jeżeli uda się ten cel zrealizować naszym rosyjskim partnerom, to będzie to ciężki cios nie tylko w polską, ale i europejską politykę - ocenił Kaczyński.

Z kolei pytany o reformę Rady Bezpieczeństwa prezydent podkreślił, że ONZ "jest potrzebna światu, ale występują w niej mechanizmy, które bardzo ograniczają jej skuteczność". - Trzeba je powoli znosić. Powoli, bo na pewno nie uda się tego zrobić za jednym razem - podkreślał.

Wystąpienie prezydenta w debacie generalnej 63. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ zaplanowano na środę na godzinę 18 czasu miejscowego (około północy czasu polskiego). Lech Kaczyński ma przemówić jako trzynasty mówca. Pytany, czy nie jest przesądny, prezydent śmiał się, że raczej "nie chciałby przemawiać jako siedemnasty". W debacie uczestniczyć będzie też szef MSZ Radosław Sikorski.

Źródło: TVN24, PAP