Netanjahu, jego żona i syn przesłuchani przez policję


Izraelska policja poinformowała, że przesłuchała w poniedziałek premiera Izraela Benjamina Netanjahu w związku z jego domniemanymi interesami z przedstawicielami największej w kraju firmy telekomunikacyjnej Bezeq.

To już drugie przesłuchanie w tak zwanej "Sprawie 4000", a dziewiąte w ogóle w trzech sprawach korupcyjnych, o uwikłanie w które pośrednio lub bezpośrednio oskarżany jest Netanjahu.

Netanjahu i koncern Bezeq odrzucają oskarżenia.

Izraelska policja przybyła w poniedziałek do rezydencji szefa rządu w Jerozolimie, aby go przesłuchać.

Według izraelskich mediów premier miał być po raz pierwszy konfrontowany z informacjami przekazanymi policji przez kluczowego świadka w sprawie, byłego rzecznika Netanjahu Nira Hefeca.

Rzecznik izraelskiej policji Micky Rosenfeld poinformował, że także żona i syn Netanjahu byli przesłuchiwani przez kilka godzin. Izraelskie media twierdzą, że mają oni związek z właścicielem firmy Bezeq i jego małżonką.

Po przesłuchaniu Netanjahu zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych wideo, w którym zapewnia, że zostanie oczyszczony z zarzutów. - Jestem pewien, że po tym spotkaniu i jak po wszystkich innych spotkaniach, nic nie będzie, bo nic nie było - oświadczył premier.

Według policji główny akcjonariusz firmy Bezeq, potentat medialny Szaul Elowicz, gwarantował premierowi życzliwe i przyjazne komentarze dziennikarskie zamieszczane na portalu informacyjnym Walla należącym do Bezeq. W zamian za to Netanjahu ułatwiał właścicielom koncernu Bezeq uzyskanie potrzebnych zezwoleń od izraelskiego regulatora rynku medialnego oraz forsował przepisy, które przekładały się na wielomilionowe zyski dla firmy Elowicza.

Netanjahu zaprzecza wszelkim zarzutom i mówi, że jest ofiarą "polowania na czarownice".

Zeznania w tej sprawie mają złożyć także Szaul Elowicz i jego żona Iris.

Świadkowie koronni pogrążą premiera?

Dwóch dawnych bliskich współpracowników Netanjahu zgodziło się zeznawać w sprawie jako świadkowie koronni. Jeden to Nir Hefec, a drugi to były dyrektor generalny w ministerstwie łączności Szlomo Filber.

Tak zwana "Sprawa 4000" jest odrębna od pozostałych dochodzeń, w wyniku których policja zarekomendowała prokuraturze, by formalnie postawiono Netanjahu w stan oskarżenia za korupcję, oszustwa i nadużycie zaufania.

Decyzja o tym, czy oskarżyć premiera, leży teraz w gestii prokuratora generalnego Awiszaja Mandelblita, będącego bliskim sojusznikiem Netanjahu.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP