NATO: wojsk Sojuszu "nie można porównywać do dywizji rozmieszczanych przez Rosję"


Nasze działania są "defensywne, proporcjonalne i całkowicie w zgodzie z naszymi międzynarodowymi zobowiązaniami" - oświadczyła rzeczniczka NATO w odpowiedzi na zarzuty Władimira Putina. Prezydent Rosji stwierdził, że siły Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie Wschodniej stanowią zagrożenie dla Rosji.

"NATO rozmieściło 4 tysiące żołnierzy we wschodniej flance Sojuszu, by powstrzymać każdą potencjalną agresję. Tych wojsk nie można porównywać do dywizji rozmieszczanych przez Rosję" - stwierdziła rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu w mailu przekazanym agencji Reutera. "Dla porównania Rosja ma wojska na Ukrainie, w Gruzji i Mołdawii, wbrew woli ich rządów" - podkreśliła rzeczniczka.

Podważyła także twierdzenie Putina, jakoby NATO odmawiało rozmów z Rosją w sprawie zasad dotyczących lotów wojskowych. Zaznaczyła, że kwestia ta była dyskutowana na różnych wspólnych forach wojskowych.

- Jeśli chodzi o lotnictwo, omawialiśmy bezpieczeństwo lotów w obszarze powietrznym Morza Bałtyckiego na forum Rady NATO-Rosja - przypomniała.

Zarzuty Putina wobec NATO

Prezydent Władimir Putin oznajmił w środę, że Rosja "powinna reagować" na pojawienie się w pobliżu jej granic elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Zarzucił też NATO, że sojusz zwiększa liczbę swych żołnierzy i ćwiczeń przy granicach Rosji. Putin oskarżył Sojusz o zwiększanie liczby ludzi i sprzętu przy granicach z Rosją, jak i częstotliwości ćwiczeń wojskowych w tym regionie.

Zapewnił przy tym, że Rosja popiera inicjatywy na rzecz zmniejszenia napięcia w regionie Morza Bałtyckiego, w tym inicjatywę fińskiego ministra obrony Jussi Niinisto, dotyczącą włączania transponderów podczas przelotów lotnictwa wojskowego.

Autor: momo\mtom\kwoj / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: NATO

Tagi:
Raporty: