NATO obserwuje Libię z powietrza

Aktualizacja:
 
NATO już obserwuje Libię z powietrzaU.S.Army

Państwa Zatoki Perskiej wezwały społeczność międzynarodową do wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Libią. Wcześniej amerykański ambasador przy NATO powiedział, że Libia znajduje się pod ciągłą obserwacją samolotów AWACS, co ma być przygotowaniem do ewentualnych dalszych działań związanych z rebelią tym kraju. Prezydent USA Barack Obama poinformował z kolei, że NATO rozważa opcje militarne w odpowiedzi na sytuację w Libii.

20:35 Państwa Zatoki Perskiej wezwały ONZ do ustanowienia nad Libią strefy zakazu lotów (no-fly zone) - napisali ministrowie spraw zagranicznych tych państw we wspólnym oświadczeniu. Wezwały też do zwołania pilnego posiedzenia Ligi Arabskiej w celu przedyskutowania sytuacji w Libii. W skład państw Zatoki Perskiej wschodzą: Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, Kuwejt, Bahrain i Oman.

20:00 NATO wprowadziło ciągłą obserwację Libii z powietrza za pomocą samolotów AWACS, co ma być przygotowaniem do ewentualnych przyszłych działań, związanych z kryzysem libijskim - poinformował dziennikarzy ambasador USA przy NATO Ivo Daalder. - Będziemy mieli lepszy obraz tego, co naprawdę się dzieje w tej części świata - powiedział Daalder. AWACS - Lotniczy System Ostrzegania i Kontroli, składa się z samolotów radiolokacyjnych dalekiego zasięgu. Z systemu korzysta m.in. US Army, NATO, RAF i siły zbrojne kilku innych krajów.

19:45 Jeden z synów Muammara Kaddafiego - Saadi - powiedział, że jeśli jego ojciec odda władzę w Libii, kraj pogrąży się w wojnie domowej. W wywiadzie dla telewizji Al Arabiya Saadi Kaddafi stwierdził, że w takim wypadku Libia może stać się drugą Somalią, gdzie poszczególne plemiona walczą ze sobą nawzajem.

19:11 Stany Zjednoczone nie wykluczają użycia wojsk lądowych w odpowiedzi na rozlew krwi w Libii, ale ta opcja nie znajduje się wysoko na liście najbardziej prawdopodobnych działań - podał Biały Dom. Rzecznik Jay Carney powiedział też, że jedną z rozważanych możliwości jest uzbrajanie sił rebeliantów walczących z Muammarem Kaddafim. W kierunku Libii płyną dwa amerykańskie okręty desantowe USS Kearsarge i USS Ponce z kilkoma tysiącami marines i kilkudziesięcioma helikopterami i samolotami. W pobliżu znajduje się też grupa amerykańskiego lotniskowca USS Enterprise.

18:22 Dwa duże libijskie porty wywozowe ropy naftowej Ras Lanuf i Brega we wschodniej części kraju są zamknięte, gdyż akty przemocy zakłóciły działanie tamtejszych terminali załadowczych - poinformował Reuters, powołując się na źródła żeglugowe. Według innych źródeł, port naftowy Zawija w zachodniej Libii jest najprawdopodobniej otwarty. Źródła żeglugowe podały, że porty towarowe w Trypolisie, Bengazi i Choms działają nadal.

- Większość portów naftowych wydaje się zamknięta, a jeśli nawet tak nie jest, to znalezienie armatora, który by się tam udał, jest wysoce nieprawdopodobne, gdyż od ubiegłego czwartku ubezpieczyciele klasyfikują ten region jako strefę wojny - powiedział pośrednik w wynajmowaniu tankowców. Przed wybuchem obecnych zamieszek Libia wydobywała około 1,6 mln baryłek ropy dziennie. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) poinformowała w piątek, że po ewakuowaniu pracowników zagranicznych firm naftowych produkcja spadła o milion baryłek dziennie.

18:12 Francja i Wielka Brytania mogą w tym tygodniu przedłożyć w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję domagającą się wprowadzenia zakazu lotów nad Libią - poinformowała agencja AFP.

18:02 Ataki na cywilów w Libii mogą być traktowane jak zbrodnie przeciwko ludzkości i społeczność międzynarodowa oraz ONZ nie mogą pozostać bierne, jeśli te ataki będą trwać - oświadczył sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. - Zdecydowanie potępiamy użycie siły wobec narodu libijskiego - powiedział Rasmussen w Brukseli. Zaznaczył, że najnowsza rezolucja Rady Bezpieczeństwa nie przewiduje akcji zbrojnej w Libii. Powtórzył też, że NATO nie ma zamiaru interweniować w tym kraju bez mandatu ONZ, nawet w sytuacji, gdy przywódcy Sojuszu Północnoatlantyckiego otrzymali instrukcje przygotowania się na wszelkie ewentualności.

17: 58 Rosja jest przeciwna interwencji militarnej w Libii - poinformował po południu minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. - Nie uważamy, żeby zagraniczna interwencja, co więcej interwencja militarna, była środkiem do rozwiązania kryzysu w Libii. Libijczycy muszą rozwiązać swoje problemy sami - powiedział Ławrow, cytowany przez agencję RIA Novosti.

17:25 Zjednoczone Emiraty Arabskie zaapelowały do społeczności międzynarodowej, w szczególności do Rady Bezpieczeństwa ONZ, by chroniła naród libijski.

17:24 Prezydent USA Barack Obama powiedział, że NATO rozważa opcje militarne w odpowiedzi na sytuację w Libii. Po spotkaniu z Australijską premier Julią Gillard powiedział, że zgodził się ze swoją rozmówczynią co do tego, iż przemoc wobec narodu libijskiego stosowana przez siły rządowe jest niedopuszczalna.

16:27 Sekretarz obrony USA Robert Gates powiedział w poniedziałek, że jakakolwiek interwencja w Libii powinna mieć poparcie międzynarodowe. Nie sprecyzował jednak, czy chodzi np. o mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ czy o jakąś inną formę poparcia. W kierunku Libii płyną amerykańskie okręty (w tym lotniskowiec i dwa okręty desantowe z tysiącami marines), ale Amerykanie są bardzo powściągliwi, jeśli chodzi o komentarze dotyczące ewentualnej interwencji.

13:30 Rebelianci we wschodniej Libii ostrzegli w poniedziałek, że Muammar Kaddafi może zaatakować pola naftowe kraju, jeśli Zachód nie powstrzyma go prowadząc taktyczne uderzenia z powietrza. - Zachód musi się ruszyć albo ten szaleniec uderzy w pola naftowe. On jest jak zraniony wilk. Jeśli Zachód nie interweniuje prowadząc taktyczne ataki z powietrza, Kadafi może na długo wyłączyć pola naftowe z użytku - oświadczył rzecznik rebeliantów w Bengazi Mustafa Geriani. Niektórzy analitycy ostrzegali, że Kaddafi może uciec się do odcięcia libijskich dostaw ropy naftowej, ale na razie nic nie wskazuje, by tak się miało stać. Powstańcza Narodowa Rada Libijska oświadczyła w poniedziałek, że nie ma miejsca na szeroki dialog z rządem Muammara Kadafiego, a jakiekolwiek rozmowy mogą być prowadzone tylko pod warunkiem, że pozostający u władzy od ponad 40 lat dyktator ustąpi.

12.50 Do portu w Bengazi we wschodniej Libii zawinął w poniedziałek okręt patrolowy włoskiej marynarki wojennej Libra z 25 tonami pomocy humanitarnej. Na pokładzie jest żywność, generatory prądu, urządzenia do uzdatniania wody i lekarstwa.

12.40 - Włochy nawiązały kontakty z Narodową Radą Libijską, uważaną za "twarz rewolucji", ale uczyniły to "dyskretnie" - ujawnił szef dyplomacji Franco Frattini.

- Mamy lepsze znajomości niż inni i rzeczywiście w tych godzinach napływają do nas różne prośby. Znamy byłego ministra sprawiedliwości, który jest szefem rady tymczasowej w Bengazi, a także grupę byłych ambasadorów libijskich - oświadczył szef włoskiego MSZ. Frattini dodał, że Włosi dyskretnie starają się doprowadzić do konsensusu między reżimem a opozycją. - Tragedia, którą obserwujemy to już wojna domowa - stwierdził minister.

12.00 Przedstawiciel libijskich władz zaapelował do przywódców opozycji o nawiązanie dialogu. Dżadallah Azus Al-Talhi, premier w latach 80., pochodzący z zbuntowanego wschodu kraju, odczytał w telewizji państwowej apel do starszyzny z Bengazi. Według Reutera może to oznaczać, że libijski przywódca Muammar Kadafi jest gotów zawrzeć ze swoimi przeciwnikami kompromis.

Al-Talhi prosił starszyznę uznawanego za stolicę powstańców miasta, żeby "dała szansę narodowemu dialogowi, by rozwiązać ten kryzys, pomóc powstrzymać rozlew krwi i nie pozwolić obcokrajowcom, by ponownie zajęli nasz kraj". W jego oświadczeniu nie pojawiły się żadne szczegóły na temat ustępstw, na jakie gotowy jest rząd.

Powstańcza Narodowa Rada Libijska oświadczyła, że nie ma miejsca na dialog z rządem Kadafiego, a jakiekolwiek rozmowy mogą być prowadzone tylko pod warunkiem, że dyktator ustąpi.

10.50 Libijskie lotnictwo ponownie zbombardowało Ras al-Nuf. Korespondent agencji AFP widział eksplozję opodal miasta i rebeliantów strzelających z dział przeciwlotniczych. Po kanonadzie wśród opozycjonistów wybuchła radość i zaczęto tańczyć, jednak jak twierdzi dziennikarz, nie wydaje się, aby udało się cokolwiek zestrzelić.

10.35 Al-Jazeera podaje, że w stolicy rebelii Bengazi początkowa "euforia słabnie"i nadzieja na szybkie zwycięstwo znika. - Wszyscy młodzi poszli na front, kto nas teraz obroni? - mówią w rozmowie z korespondentem mieszkańcy. Niektórzy snują teorie, że Kaddafi wywabił wszystkie siły rebelii na zachód, aby je tam łatwiej zniszczyć.

10.02 Kaddafi w walkach z rebelią korzysta z najemników z Syrii, Serbii, Ukrainy i Rumunii - podała gazeta "Asharq al-Awsat". Natomiast Al Jazeera donosi, że zestrzelone w Ras al-Nuf dwa samoloty reżimu pochodziły z Syrii. Natychmiast zaprzeczył temu rząd syryjski.

Kontrofensywa reżimu

Jak podaje Reuters, kolumna pojazdów, osłaniana przez lotnictwo, ma się znajdować około 60 kilometrów od bardzo ważnego miasta (strategiczne port i rafineria) w Ras al-Nuf. Rebelianci opanowali je i utrzymali po zaciętych walkach w minionym tygodniu. Miasto pozostaje najdalej na zachód wysuniętym punktem Cyrenajki zajętym przez opozycję.

Rebelianci próbowali w weekend wyruszyć z Ras al-Nuf w kierunku Sytry, leżącej ponad 100 kilometrów na zachód. Swój marsz przypłacili jednak licznymi zabitymi i rannymi, kiedy wojsko powstrzymało ich w pobliżu miasta Bin Dżawad. Rebelianci wycofali się do Ras al-Nuf.

Telewizja Al-Arabija podaje natomiast, że sytuacja jest diametralnie inna i to rebelianci są o krok od zajęcia Bin Dżawad. W mieście mają się toczyć zacięte walki, które kosztowały już życie siedmiu osób. 50 miało zostać rannych.

Zmiana frontów

Wojsko kontratakuje nie tylko w Ras al-Nuf. Do zaciętych walk doszło w weekend w Al-Zawii na zachodzie kraju. Jednostki wierne Kaddafiemu przez dwa kolejne dni szturmowały centrum miasta zajęte przez opozycję. Rebelianci twierdzą, że udało im się odeprzeć natarcia. Wojsko miało się wycofać na obrzeża Al-Zawii i otoczyć miasto kordonem, blokując do niego dostęp.

Niepowodzenie ataku rebeliantów na Sytrę i kolejne kontrataki wojska pokazują, że opozycja mogła utracić inicjatywę i będzie musiała przejść do obrony. W takiej wojnie lepiej wyszkolone i uzbrojone oddziały Kaddafiego mogą powoli zyskiwać przewagę nad niezorganizowanymi bojówkami rebelii.

Źródło: Reuters, Asharq al-Awsat, Al Jazeera, AFP, PAP

Źródło zdjęcia głównego: U.S.Army