NATO "obecnie nie ma żadnego planu" interwencji w Syrii - powiedział w środę sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Jego zdaniem ewentualna akcja zbrojna nie byłaby dobrym sposobem na rozwiązanie trwającego 15 miesięcy konfliktu.
Interwencja "nie jest dobrą drogą dla Syrii" i "obecnie nie ma żadnego planu" operacji NATO w tym kraju - powiedział Rasmussen podczas spotkania z australijskimi dziennikarzami.
Reżim łamie międzynarodowe prawa Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego podkreślił, że stanowczo potępia "zachowanie syryjskich sił bezpieczeństwa i stosowanie przez nie represji wobec ludności cywilnej". - To, czego jesteśmy świadkami, jest skandaliczne i nie ma wątpliwości co do tego, że syryjski reżim odpowiada za łamanie międzynarodowego prawa - zaznaczył. Nawiązując do wtorkowej wypowiedzi szefa misji pokojowych ONZ Herve Ladsous, który ocenił, że w Syrii trwa wojna domowa, szef NATO powiedział, że nie jest pewien, czy "z prawnego punktu widzenia" można mówić o takim rodzaju konfliktu. "Ale pewne jest, że sytuacja w Syrii jest poważna" - dodał. Błąd ONZ "Poważnym błędem" nazwał Rasmussen brak porozumienia w Radzie Bezpieczeństwa ONZ ws. sposobów wywierania presji na Damaszek. Zdaniem szefa NATO Rosja, która jest głównym sojusznikiem syryjskiego reżimu, mogłaby odegrać "kluczową rolę" w zakończeniu konfliktu. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka liczba zabitych w Syrii od wybuchu powstania przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi w połowie marca zeszłego roku przekroczyła już 14 tys.
Autor: jak//kdj / Źródło: PAP