"Naród pogrążony jest w żałobie". Donald Trump odwiedzi liceum w Parkland


Strzelanina w szkole średniej na Florydzie była miejscem "przerażającej przemocy, nienawiści i zła" - stwierdził w czwartek w Białym Domu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Zapowiedział, że jego administracja będzie pracowała nad poprawą bezpieczeństwa w szkołach.

Donald Trump w oświadczeniu zaznaczył, że "przemawia do narodu, który pogrążony jest w żałobie". - Wczoraj szkoła, w której pełno było niewinnych dzieci i troszczących się o nich nauczycieli, stała się miejscem przerażającej przemocy, nienawiści i zła - powiedział.

- Nasz cały naród z pogrążonym w bólu sercem modli się za ofiary i ich rodziny - stwierdził prezydent. - Wszyscy łączymy się z wami jako jedna amerykańska rodzina, a wasze cierpienie jest także naszym obciążeniem.

I oświadczył: - Żadne dziecko, żaden nauczyciel nie powinien nigdy znajdować się w niebezpieczeństwie w amerykańskiej szkole. Żaden rodzic nie powinien bać się o swoje dzieci, kiedy żegna się z nimi przed wyjściem do szkoły.

Trump zapowiedział, że wybierze się do Parkland, by spotkać się z rodzinami ofiar i lokalnymi władzami.

"Musimy wprowadzić w naszym kraju taką kulturę, która szanuje godność życia"

Prezydent podziękował nauczycielom, ratownikom i służbom, którzy "zareagowali z odwagą w obliczu niebezpieczeństwa".

- Chciałbym teraz przemówić do dzieci amerykańskich, które czują się zagubione, a być może zlęknione. Chcę, abyście wiedziały, że nigdy nie będziecie same - powiedział.

Trump zalecił dzieciom, które potrzebują pomocy, by zwróciły się do rodziców, nauczycieli, policji lub przywódców religijnych. - Odpowiadajcie miłością na nienawiść, odpowiadajcie dobrocią na okrucieństwo - zwrócił się do nich.

I oświadczył: - Musimy wprowadzić w naszym kraju taką kulturę, która szanuje godność życia, która tworzy głębokie więzi międzyludzkie i która spaja kolegów ze szkoły, przyjaciół i bliźnich.

Trump powiedział, że jego administracja blisko współpracuje z władzami Florydy, by dowiedzieć się wszystkiego o strzelaninie. - Będziemy współpracować z przywódcami stanu, hrabstwa, aby poradzić sobie z tym trudnym zagadnieniem zdrowia psychicznego - zadeklarował.

Zapowiedział także, że odbędzie szereg spotkań z gubernatorami, by polepszyć bezpieczeństwo w szkołach. - To będzie nasz priorytet - oświadczył.

17 ofiar strzelaniny w szkole

Do tragedii w Parkland, położonym około 70 kilometrów na północ od Miami, doszło w środę. 19-letni Nikolas Cruz, były uczeń gimnazjum dyscyplinarnie wydalony ze szkoły wszedł na teren gimnazjum i zaczął ostrzeliwać uczniów i pracowników szkoły. Strzelał najpierw na zewnątrz budynku, a następnie na korytarzach i w klasach z półautomatycznego karabinu typu AR-15 , "cywilnej" wersji M-16, podstawowego karabinu amerykańskich sił zbrojnych.

AR-15 jest najpopularniejszym w Stanach Zjednoczonych karabinkiem półautomatycznym, który ma około 8 milionów ludzi. Jak wykazało wstępne śledztwo, Cruz kupił ten karabin legalnie, po ukończeniu 18. roku życia.

Chłopak, który według kolegów, co potwierdzają także jego wpisy w mediach społecznościowych, fascynował się bronią palną, miał przy sobie także dodatkowe "niezliczone" magazynki z amunicją, maskę gazową i granaty dymne - poinformował miejscowy szeryf Scott Israel.

Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24.pl, Reuters