Największa umowa od lat 60. Francja i Niemcy zacieśniają współpracę

[object Object]
Niemiecko-francuska odpowiedź na wzrost populizmu w Europietvn24
wideo 2/2

Zacieśnienie relacji to niemiecko-francuska odpowiedź na wzrost populizmu w Europie. Berlin i Paryż podpiszą największą dwustronną umowę o współpracy od lat 60. ["Polska i Świat"]

Unia nie chce integracji, więc Niemcy i Francja będą integrować się same - to główny wniosek z doniesień o planowanej nowej umowie o współpracy między krajami.

- Francja i Niemcy to będzie około połowy PKB strefy euro i jest to w pewnym sensie odnowienie początków Unii Europejskiej, kiedy to przez 40 lat Francja i Niemcy stanowiły motor integracji - zwrócił uwagę Marek Grela, były ambasador Polski przy Unii Europejskiej.

"Objaw desperacji" ze strony Niemiec i Francji

Według doniesień agencji Reutera, której korespondenci widzieli fragmenty dokumentu oraz brytyjskiej gazety "The Times", porozumienie doprowadzi m.in. do powstania wspólnego frontu dyplomacji w Unii Europejskiej, lobbowania za przyznaniem Niemcom stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, uczestnictwa niemieckich i francuskich urzędników w posiedzeniach obu rządów.

Powstanie również wspólna sieć dystrybucji wody i energii na granicy państw, a także dojdzie do koordynacji transportu publicznego i sieci szpitali.

Kolejnym efektem zacieśnienia współpracy będzie to, że Francja i Niemcy powołają radę ekspertów, która będzie koordynować ich politykę gospodarczą.

- Niewątpliwie jest to objaw desperacji ze strony tych dwóch państw, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Unia Europejska oparta jest o konsultacyjny sposób podejmowania decyzji w oczekiwaniu na to, że wszyscy się zgodzą, co okazuje się coraz bardziej niefunkcjonalne - ocenił Michał Broniatowski, szef redakcji "Politico" w Polsce.

"Oś wokół państw niezadowolonych z procesu integracji"

Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, że umowa jest dowodem na niepowodzenie kanclerz Angeli Merkel w jej staraniach o zacieśnienie współpracy w ramach Unii Europejskiej.

- Pani kanclerz chciała, aby Unia jako taka była mocna i coraz bardziej federalistyczna. Tak naprawdę to jest przekreślenie czy mocne ograniczenie tych planów - powiedział Czarnecki.

Opozycję niepokoi to, że kiedy główne państwa Unii ogłaszają zwiększenie integracji na własną rękę, Polska dogaduje się z populistami z Włoch czy Węgier.

- Szczególnie na południu Europy, a też ostatnio teraz w Warszawie buduje się oś, jak nazywają ją inicjatorzy, wokół państw niezadowolonych z procesu integracji, państw, które chciałyby rozluźnić więzy europejskie. I to jest dzisiaj wybór, między innymi dla kraju takiego jak Polska, po której stronie się opowiedzieć - powiedział Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej.

Niemcy i Francja chcą udowodnić, że odpowiedzią na wyzwania współczesności są wspólne wartości i więcej współpracy, a nie mniej. Ich umowa zostanie podpisana w Akwizgranie 22 stycznia.

Autor: asty//plw / Źródło: tvn24