Największa tama świata groźna dla środowiska

 
Zdjęcie zapory jeszcze w trakcie budowyTVN24

Zbiornik wodny powstały w wyniku wybudowania tamy Trzech Przełomów ma 650 km długości. Aby go zbudować przesiedlono półtora miliona ludzi. Te liczby jednak nie robią takiego wrażenia jak zagrożenie, jakie niesie ze sobą istnienie tamy. W środę przyznała to nawet oficjalna gazeta partii "People's Daily".

W Chinach może dojść do katastrofy ekologicznej, jeśli szybko nie rozwiąże się m.in. kwestii erozji gruntu powodowanych przez gigantyczną Zaporę Trzech Przełomów na Jangcy - przyznały po raz pierwszy w historii w środę chińskie media państwowe.

Zapora - triumf inżynierii i największa na świecie elektrownia wodna - była dotąd przedstawiana jako panaceum na katastrofalne wylewy Jangcy i jako źródło czystej energii w kraju, który usiłuje zmniejszyć zależność od energii węglowej.

Tymczasem dziennik "People's Daily" - tuba Komunistycznej Partii Chin - napisał na stronach internetowych, że na niedawnym spotkaniu chińscy oficjele wyrażali zaniepokojenie erozją i obsunięciami ziemi w rejonie oraz problemami wynikającymi z nieplanowanego gwałtownego rozwoju.

- Wielkość ogromnego zbiornika za Zaporą Trzech Przełomów sprawia, że w wielu miejscach brzegi Jangcy zaczęły ulegać erozji, co razem z częstymi zmianami poziomu wody doprowadziło do obsunięć ziemi - podała w środę agencja Xinhua.

Według dyrektora biura rządowej komisji ds. budowy zapory Wanga Xiaofenga, premier Chin uczynił swoim priorytetem kwestie środowiska naturalnego związane z tamą.

- Nie możemy osłabić naszej czujności wobec problemów dla środowiska powodowanych przez projekt Trzech Przełomów - cytuje słowa Wanga "People's Daily". - Nie możemy zwyciężyć, osiągając pomyślność gospodarczą za cenę środowiska".

Sztuczne jezioro jak od Tatr do Bałtyku Rozpoczęta w 1993 roku budowa Zapory Trzech Przełomów na Jangcy kosztowała 23,6 mld dolarów i wymusiła przesiedlenie 1,4 mln ludzi oraz zniszczenie zabytków na zalanym terenie. Już przed rozpoczęciem inwestycji ekolodzy zwracali uwagę, że tak ogromny obiekt spowoduje nieprzewidywalne skutki dla środowiska naturalnego.

W 2005 roku zaczęto wytwarzać elektryczność na lewym brzegu zapory, a z turbin na prawym pierwsze dostawy prądu popłynęły w tym miesiącu. Elektrownia ma osiągnąć pełną moc do 2009 roku.

Na konieczność znacznie głębszych badań nad zmianami wywołanymi w środowisku zwrócił uwagę Wang Yongcheng z oficjalnej organizacji Zielonych. Jak powiedział agencji EFE, od dwóch lat w Jangcy i jej dopływach poziom wody jest znacznie niższy, czego nie można przypisywać wyłącznie zmianom klimatu.

Zbiornik pod zaporą jest ponadto zanieczyszczony środkami chwastobójczymi, nawozami i ściekami, a zanieczyszczenie ponad 600 km biegu Jangcy jest krytyczne. Miasta wzdłuż rzeki, której wody stanowią 35 procent zasobów świeżej wody w całych Chinach, co roku odprowadzają do niej co najmniej 14,2 mld ton zanieczyszczonej wody - 42 procent wszystkich zanieczyszczonych wód kraju.


Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24