Najpierw prezydent, teraz premier. Zmiany po 2,5 roku


Popierany przez szyicki Hezbollah prezydent Libanu Michel Aoun zwrócił się do lidera sunnitów, byłego premiera Saada al-Haririego o sformowanie rządu - podała kancelaria prezydenta, wybranego w poniedziałek przez parlament po 29 miesiącach wakatu.

Oczekuje się, że Hariri, który był szefem rządu w latach 2009-2011, stanie na czele nowego gabinetu w ramach umowy politycznej, w wyniku której maronita Aoun został wybrany na szefa państwa. Desygnowany na premiera Hariri wyraził nadzieję, że jego rząd powstanie szybko i liczy na to, że będzie to gabinet "jedności narodowej". Kancelaria prezydenta wydała komunikat po dwóch dniach konsultacji z deputowanymi w sprawie wyboru szefa rządu. Nie sprecyzowano jednak, ilu członków parlamentu opowiedziało się za kandydaturą Haririego - zauważa agencja Associated Press. Reuters pisze, że Hariri otrzymał poparcie większości członków parlamentu, w tym wpływowego przewodniczącego jednoizbowego Zgromadzenia Narodowego, szyity Nabiha Berriego. Ten zapowiedział, że będzie współpracował z Haririm przy tworzeniu nowego rządu.

Saad Hariri jest synem byłego premiera Rafika Haririego, jednego z najbardziej wpływowych sunnickich polityków. Rafik Hariri zginął w zamachu bombowym w Bejrucie 14 lutego 2005 roku wraz z 22 innymi osobami.

Nowe władze po 2,5 roku

W poniedziałek libański parlament po blisko 2,5 roku wakatu wybrał w końcu szefa państwa. Było to możliwe dzięki udzieleniu poparcia przez lidera sunnitów Saada Haririego jednemu z jego oponentów politycznych i zarazem sojusznikowi Hezbollahu, wpływowej radykalnej organizacji szyickiej, byłemu dowódcy armii Michelowi Aounowi. Umowa polityczna przewidywała, że następnie Aoun poprze Haririego na stanowisku premiera. Decyzja Haririego o udzieleniu poparcia Aounowi oznacza główne polityczne ustępstwo odzwierciedlające słabnącą rolę Arabii Saudyjskiej w Libanie oraz decydujące wpływy wspieranego przez Iran Hezbollahu - zwraca uwagę Reuters. Arabia Saudyjska popierała Haririego i jego sojuszników przez lata politycznej walki z Hezbollahem i jego zwolennikami. Hezbollah od dawna ma bliskie związki z Iranem i uznawane jest przez USA i kilka innych krajów za organizację terrorystyczną.

Jak podaje Reuters, deputowani z Hezbollahu nie wystawili nikogo na stanowisko premiera, demonstrując utrzymujący się brak zaufania do Haririego. Ale członkowie Hezbollahu mają mieć swych przedstawicieli w rządzie. Brak porozumienia pomiędzy partiami politycznymi co do sposobu wyboru prezydenta przyczyniła się do wielomiesięcznego paraliżu politycznego w Libanie. Sześcioletnia kadencja obecnego prezydenta Michela Suleimana skończyła się 25 maja 2014 roku. System w Libanie, uwzględniający podział stanowisk między społeczności wyznaniowe, przewiduje, że prezydentem może być jedynie chrześcijanin (maronita), premierem powinien być sunnita, a przewodniczącym parlamentu - szyita. Teki ministerialne oraz wyższe stanowiska w administracji państwowej dzielone są między przedstawicieli ludności muzułmańskiej i chrześcijańskiej.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP