Najpierw okręty USA, potem lotnictwo Chin. Mocarstwa prężą muskuły wokół Tajwanu

Niszczyciel rakietowy USS McCampbell na Morzu Japońskim
Niszczyciel rakietowy USS McCampbell na Morzu Japońskim
U.S. Navy | public domain
Amerykański niszczyciel rakietowy USS McCampbell na Morzu JapońskimU.S. Navy | public domain

Dwa okręty USA przepłynęły w czwartek cieśniną oddzielającą Chiny kontynentalne od Tajwanu – poinformowały władze w Tajpej. Zaniepokojenie wyraziło chińskie MSZ przyznając zarazem, że tego samego dnia w pobliżu Tajwanu pojawiły się także chińskie bombowce.

Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało w czwartek wieczorem, że dwie amerykańskie jednostki przepłynęły cieśninę poruszając się w kierunku północnym.

"Rutynowy rejs" przez Cieśninę

Niszczyciel rakietowy USS McCampbell i okręt zaopatrzeniowy USNS Walter S. Diehl "przeprowadziły rutynowy rejs przez Cieśninę Tajwańską", który był "zgodny z międzynarodowym prawem" - powiedział CNN rzecznik amerykańskiej Floty Pacyfiku komandor podporucznik Tim Gorman.

Dodał, że operacja "ukazuje oddanie USA (sprawie) wolnego i otwartego obszaru Indopacyfiku", czyli oceanów Indyjskiego i Spokojnego. Rzecznik powtórzył, że amerykańska marynarka będzie poruszać się "wszędzie, gdzie pozwala na to prawo międzynarodowe".

W Pekinie rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying wyraziła zaniepokojenie działaniami amerykańskich okrętów i wezwała USA do poszanowania zasady "jednych Chin", zgodnie z którą Pekin i Tajpej należą do jednego państwa. Hua zaznaczyła, że chińska armia monitorowała rejs jednostek USA w cieśninie.

Operacja amerykańskiej marynarki wojennej może zostać na Tajwanie odebrana jako sygnał wsparcia ze strony administracji prezydenta USA Donalda Trumpa w okresie nasilonych napięć pomiędzy Tajpej a Pekinem – oceniają komentatorzy.

Władze ChRL uznają rządzony demokratycznie Tajwan za zbuntowaną prowincję i nigdy nie wykluczyły możliwości przejęcia siłą kontroli nad wyspą. Relacje Tajpej-Pekin pogorszyły się, gdy w 2016 roku urząd prezydenta objęła na Tajwanie Caj Ing-wen.

Chińskie bombowce przy Tajwanie

Wcześniej w czwartek w pobliżu Tajwanu pojawiły się także chińskie lotnictwo – informowało w osobnym komunikacie tajwańskie ministerstwo obrony. Kilka samolotów wojskowych przeleciało nad Cieśniną Bashi, która oddziela Tajwan od Filipin. Wśród tych maszyn miały być m.in. bombowce strategiczne Xian H-6 oraz samoloty wczesnego ostrzegania Shaanxi KJ-500.

Ministerstwo dodało, że podobne działania chińskiej armii zaobserwowano również we wtorek.

Napięcie wokół Tajwanu

W 2018 roku okręty USA przepływały poprzez Cieśninę Tajwańską trzykrotnie, wywołując gniewne reakcje Pekinu. Mimo zagrożenia ze strony coraz nowocześniejszej chińskiej armii marynarka wojenna USA nie wykluczyła możliwości wysłania do cieśniny amerykańskiego lotniskowca, co nie zdarzyło się od ponad dekady.

Prezydent ChRL Xi Jinping powtórzył w styczniu, że Chiny mogą użyć siły, by przejąć kontrolę nad Tajwanem. W odpowiedzi prezydent Caj zapowiedziała obronę tajwańskiej demokracji i zaapelowała o międzynarodowe wsparcie.

Waszyngton formalnie uznaje zasadę "jednych Chin" i nie utrzymuje z Tajpej oficjalnych stosunków dyplomatycznych, ale prowadzi z nim kontakty nieoficjalne. Prezydent Trump podpisał niedawno ustawę potwierdzającą zobowiązanie USA do współpracy z Tajwanem, w tym do sprzedaży wyspie uzbrojenia.

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, South China Morning Post

Źródło zdjęcia głównego: U.S. military or Department of Defense | Declan Barnes