"Na polityczne zamówienie". Rosja odrzuca wyrok na Buta


Wyrok "bezpodstawny i stronniczy", wydany "na polityczne zamówienie". Takiej reakcji rosyjskich władz na skazanie Wiktora Buta w USA na 25 lat więzienia można się było spodziewać. W wydanym oświadczeniu MSZ Rosji nie zostawia suchej nitki na całym procesie handlarza bronią i zapowiada, że będzie walczyło o ekstradycję i powrót swego obywatela do ojczyzny.

Sąd w Nowym Jorku skazał na 25 lat więzienia rosyjskiego handlarza bronią Wiktora Buta, uznanego winnym spiskowania, którego celem było zabicie obywateli USA. Rosjanin ma także zapłacić grzywnę w wysokości 15 mln dolarów. Prokuratura domagała się dla Buta dożywocia. Obrona i sam But przekonują o swej niewinności i zapowiadają apelację.

Z walki o swego obywatela nie rezygnuje też Rosja, która od momentu aresztowania Buta w 2008 roku nie zgadzała się na to, żeby sądzono go w USA.

"Wyrok na zamówienie"

Wyrok na Buta jest bezpodstawny i stronniczy - oświadczyło MSZ Rosji. "Nie zważając na słabość bazy dowodowej, bezprawny charakter jego aresztowania z udziałem agentów służb specjalnych USA w Tajlandii i następnie ekstradycji, amerykańskie sądownictwo, wypełniając polityczne zlecenie, zignorowało dowody adwokatów i wielokrotne zabiegi na najróżniejszych poziomach w obronie obywatela Rosji" - czytamy w komunikacie MSZ.

Resort spraw zagranicznych przypomina, że "na długo przed wyrokiem But został ogłoszony handlarzem śmiercią i prawie że międzynarodowym terrorystą".

Rosyjskie władze podkreślają, że dochodziło do "fizycznych i psychologicznych" prób wymuszenia na Bucie przyznania się do winy w zamian za niższy wyrok, zaś "rozpętana w amerykańskich mediach kampania nienawiści" miała na celu wpłynąć na przysięgłych i w ogóle na cały proces w "potrzebnym kierunku"

MSZ Rosji podejmie wszelkie konieczne działania na rzecz powrotu Buta do ojczyzny, wykorzystując do tego istniejące mechanizmy prawa międzynarodowego. Kwestia ta bez wątpienia pozostanie wśród naszych priorytetów w relacjach rosyjsko-amerykańskich. MSZ Rosji

"MSZ Rosji podejmie wszelkie konieczne działania na rzecz powrotu Buta do ojczyzny, wykorzystując do tego istniejące mechanizmy prawa międzynarodowego. Kwestia ta bez wątpienia pozostanie wśród naszych priorytetów w relacjach rosyjsko-amerykańskich" - czytamy w komunikacie wydanym przez rosyjski resort spraw zagranicznych.

O tym, że ekstradycja Buta do Rosji jest możliwa, powiedział tuż po ogłoszeniu wyroku adwokat Buta Alberta Dayan.

"Handlarz śmiercią"

44-letni But, były oficer armii radzieckiej uchodził za największego i najbardziej poszukiwanego przemytnika broni na świecie. Według raportu ONZ z 2001 r., "dostarczał sprzęt wojskowy do wszystkich stref konfliktów zbrojnych w Afryce". Dysponował ogromnymi środkami na ten cel, m.in. prywatnymi samolotami wojskowymi z arsenału ZSRR.

Został zatrzymany w Bangkoku w 2008 roku w wyniku operacji agentów amerykańskiej Administracji ds. Walki z Narkotykami (DEA). Udawali oni wysłanników FARC, aby skłonić Buta do spotkania. Agenci zaproponowali Butowi, że kupią 700 rakiet ziemia-powietrze, 5000 karabinów, miny bojowe i miliony sztuk amunicji. Potem go aresztowali i wydali władzom Tajlandii.

Starania o ekstradycję Buta - do której doszło ostatecznie w listopadzie 2010 r. - wywołały napięcia między Waszyngtonem a Moskwą. Zdaniem obserwatorów, Rosja obawiała się, że But może zawrzeć układ z prokuratorami, aby uzyskać łagodniejszą karę, i ujawnić swoje powiązania z obecnymi elitami władzy na Kremlu.

Źródło: Ria Novosti, PAP