Na Krymie berkutowców witano kwiatami. Opozycjonista dotkliwie pobity

Na Krymie było niespokojnieReuters TV

W sobotę rozwścieczony tłum w Sewastopolu dotkliwie pobił mężczyznę popierającego protesty w Kijowie. Z kolei mieszkańcy miasta oklaskami witali powracających z Kijowa berkutowców. "Kochamy was, zuchy!" - krzyczeli.

W sobotę w Sewastopolu mieszkańcy miasta zgotowali powracającym z Kijowa berkutowcom gorące powitanie. Ludzie bili milicjantom brawo, skandowali też “Berkut”, niektórzy przynieśli kwiaty. „Kochamy was, zuchy!” – krzyczeli.

Na wiecu na cześć milicjantów pojawił się też opozycyjny działacz, Viktor Meganow. Został zabrany karetką do szpitala.

Skopali demonstranta

Z kolei w mieście Kercz, również na Krymie, w sobotę zwolennicy Janukowycza starli się z przeciwnikami władz w Kijowie. Najpierw tłum wygwizdał jedną ze zwolenniczek nowych władz i obrzucił ją jajkami. Później podeszli do mównicy i przewrócili ją. "Faszyści! Nie macie prawa tutaj być. Wynocha z Krymu!" - krzyczeli.

Obie grupy usiłował rozdzielać kordon milicji, ale kilka osób dogoniło jednego z antyrządowych demonstrantów. Skopali go i pobili.

W niedzielę w Kerczu demonstranci ściągnęli ukraiński flagę z budynku rady miasta i domagali się secesji Krymu. "Rosja, Rosja!" - skandowali.

Krym się oddzieli?

Z kolei w niedzielę w Odessie kilka tysięcy osób przemaszerowało ulicami miasta w geście poparcia dla Majdanu. Jednocześnie odbyła się również demonstracja przeciwników Majdanu.

Krym przez cały czas trwania protestów w Kijowie był jednym z najspokojniejszych regionów. W ubiegłą środę jeden z członków krymskiego parlamentu powiedział, że region, zamieszkany w większości przez etnicznych Rosjan, nie zaakceptuje zmiany władzy w Kijowie. Podobnie jak wschodnia Ukraina, popierał Janukowycza u władzy i jasno deklarował chęć współpracy z Rosją. Póki co regionalni politycy twierdzą jednak, że chcą zachować integralność terytorialną kraju.

Krym zamieszkany jest w ok. 60 procentach przez Rosjan, 25 proc. - Ukraińców i 12 proc. Tatarów Krymskich. Na Krymie mieszka około 2 milionów osób.

Autor: /jk / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV

Raporty: